Ile za ziemię pod winnicę

Własna winnica w Polsce? Cenatorium sprawdza, ile kosztuje działka pod taką inwestycję w najbardziej „winnych” regionach.

Aktualizacja: 21.08.2019 16:21 Publikacja: 21.08.2019 15:33

Ile za ziemię pod winnicę

Foto: Adobe Stock

- Jeszcze kilkanaście lat temu określenie „polskie wino" miało pejoratywny charakter. Dziś brzmi to już całkiem nobliwie. Krajowi producenci wygrywają międzynarodowe konkursy, a butelki szlachetnego trunku z Małopolski czy Podkarpacia prężą się dumnie na wyższych sklepowych półkach - mówi Barbara Bugaj, starszy analityk ds. rynku nieruchomości w Cenatorium. - Wino stało się też receptą na dobry biznesplan. Ile zatem kosztuje uruchomienie własnej winnicy i ile trzeba zapłacić za odpowiednio zlokalizowaną działkę pod tego typu przedsięwzięcie? O winnicach w Polsce wiemy już sporo w końcu zarejestrowano ich już ponad 230. Łączna powierzchnia upraw między Bugiem a Odrą obejmuje już niemal 400 ha, a produkcja polskiego wina w 2018 r. osiągnęła poziom niemal 13 tys. hektolitrów. W ubiegłym roku polscy winiarze zebrali 1900 ton owoców.

Według szacunków ekspertów koszt zakupu i uruchomienia parku maszynowego w niewielkiej komercyjnej winnicy produkującej 10 - 15 tys. butelek trunku rocznie to inwestycja w granicach 0,5-1 mln zł.

- Zakup odpowiedniej działki pod taką inwestycję nie jest łatwy: kluczowy jest bowiem nie tylko mikroklimat danego regionu, nasłonecznienie zbocza ale i np. skład chemiczny gleby - mówią analitycy Cenatorium. - W Polsce, z racji kapryśnego klimatu, ponad 61 proc. produkcji stanowią wina białe, ale rośnie liczba tych bardziej eksperymentalnych - musujących czy różowych. Zgodnie z żelazną, winiarską zasadą najlepsze są stoki południowo-zachodnie, południowe oraz - choć już w mniejszym stopniu - południowo-wschodnie. Do tego, działka pod winnicę powinna być wzniesiona nad otaczający teren. Nie dziwi więc fakt, że m.in. Mazowsze w wyścigu o tytuł winiarskiej stolicy Polski nie bierze udziału. Największa liczba polskich winnic rejestrowana jest w południowo-wschodniej części polski (region podkarpacki, region przełomu Wisły - okolice Sandomierza, region małopolski) oraz w regionie zielonogórskim i dolnośląskim. Pozostałe zakątki Polski mają w tym zestawieniu marginalny udział. Dlatego też do naszej analizy cen gruntów rolnych wzięliśmy pod uwagę tylko te obszary, w których warunki do uprawy winorośli są najlepsze.

Ceny gruntów rolnych w niektórych lokalizacjach są dość różnorodne, mogą zaczynać się w okolicach 1 zł za mkw. na ponad 20 zł za mkw. kończąc. Dlatego, oprócz standardowego odrzucenia transakcji o wartościach skrajnych Cenatorium podaje również medianę pozwalającą wychwycić te miejsca, w których rozpiętość cenowa jest szeroka.

- Zgodnie z danymi portalu winogrodnicy.pl średnia powierzchnia winnicy wynosi dziś ok. 1,11 ha. Z naszej analizy wynika zatem, że najwyższy koszt zakupu gruntu pod winnicę trzeba ponieść w okolicach Nowego Sącza i Krakowa. To wydatek ok. 60 tys. zł za ha. O dziwo, najbardziej atrakcyjne cenowo wydają się tereny w regionie sandomierskim (18 tys. zł za ha) oraz sanockim (23 tys. zł za ha) - podaje Barbara Bugaj. - Dane dotyczące konsumpcji wina i wyrobów winiarskich łącznie wskazują, że przeciętny mieszkaniec Polski spożywa ich ok. 6 l rocznie. To ponad 6 razy mniej niż Chorwaci, Francuzi czy Portugalczycy spożywający 40 l wina gronowego rocznie.

Według ekspertów, jeśli Polacy będą produkowali więcej wina, zapewne popularność tego trunku w Polsce wzrośnie. Jedyną barierą może być cena dobrego jakościowo trunku. Nie ma się jednak co dziwić, że tanio nie jest skoro winnica jest ogromną inwestycją. - Najlepsze działki rolne, o dużym nasłonecznieniu, odpowiednim mikroklimacie i spadku zbocza potrafią kosztować wyraźnie ponad 100 tys. zł za ha. A to oznacza, że sam zakup ziemi pod wydajną biznesowo, kilkuhektarową winnicę już wiąże się z pokaźnym wydatkiem. Jednak myśląc o długofalowym, wielopokoleniowym biznesie, dobra lokalizacja pod uprawę winorośli jest aktywem dającym przewagę biznesową już na starcie. Z roku na rok tego typu terenów będzie coraz mniej na polskim rynku - ocenia ekspertka Cenatorium.

Po analizie powierzchni polskich winnic przyjęto, badaniu poddano grunty rolne o powierzchni od 2 tys. do ok. 40 tys. mkw. Podane w tabelach miasta wymienione w kolumnie region/okolica są punktami wokół, których poszukiwano odpowiednich gruntów rolnych. Przykładowo biorąc pod uwagę Kraków Zachód, do analizy przyjęto obszar pomiędzy miastami Kraków-Oświęcim-Mysłowice- Jarzmanowice. Przy podanych regionach nie należy interpretować badania, jako analizy cen gruntów rolnych w granicach miast.

- Jeszcze kilkanaście lat temu określenie „polskie wino" miało pejoratywny charakter. Dziś brzmi to już całkiem nobliwie. Krajowi producenci wygrywają międzynarodowe konkursy, a butelki szlachetnego trunku z Małopolski czy Podkarpacia prężą się dumnie na wyższych sklepowych półkach - mówi Barbara Bugaj, starszy analityk ds. rynku nieruchomości w Cenatorium. - Wino stało się też receptą na dobry biznesplan. Ile zatem kosztuje uruchomienie własnej winnicy i ile trzeba zapłacić za odpowiednio zlokalizowaną działkę pod tego typu przedsięwzięcie? O winnicach w Polsce wiemy już sporo w końcu zarejestrowano ich już ponad 230. Łączna powierzchnia upraw między Bugiem a Odrą obejmuje już niemal 400 ha, a produkcja polskiego wina w 2018 r. osiągnęła poziom niemal 13 tys. hektolitrów. W ubiegłym roku polscy winiarze zebrali 1900 ton owoców.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu