Tymczasowe obiekty wakacyjne bez lokalnej daniny

Domki kempingowe, niepołączone trwale z gruntem, dla celów podatku od nieruchomości nie mogły być uznane za budowle.

Publikacja: 09.08.2019 03:00

Domki kempingowe bywają przyczyną sporów podatkowych rozstrzyganych przez sądy

Domki kempingowe bywają przyczyną sporów podatkowych rozstrzyganych przez sądy

Foto: shutterstock

Na pierwszy rzut oka podatek od nieruchomości może wydawać się mało istotną daniną. Sama ustawa o podatkach i opłatach lokalnych nie jest bardzo rozbudowana. Dla nieruchomości mieszkalnych obciążenie nim w skali roku jest niewielkie.

Sprawa nie jest już jednak taka prosta, gdy chodzi o firmy. Stawki są wyższe, a definicje na tyle niejasne, że przedsiębiorcy często spierają się z samorządowym fiskusem o zakres daniny.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku 17 lipca 2019 r. zajął się kolejnym, wpisującym się w sezon wakacyjny, problemem (sygn. akt I SA/Gd 625/19, nieprawomocny).

Problem zaczął się, gdy spółka wystąpiła o stwierdzenie nadpłaty w podatku od nieruchomości za lata 2011–2016. Chodziło m.in. o kręgielnię wykazaną do opodatkowania według najwyższej stawki dla budynków związanych z prowadzeniem działalności. Tymczasem spółka uważała, że powinna ona być opodatkowana korzystniej, bo jest w złym stanie technicznym. Przekonywała też, że błędnie opodatkowała jako budowle 125 kempingów. A jako tymczasowe obiekty budowlane nie powinny podlegać daninie.

Burmistrz stwierdził nadpłatę, ale w niewielkim zakresie. A ostatecznie spór o opodatkowanie m.in. kręgielni i domków kempingowych trafił na wokandę gdańskiego WSA. Przy czym urzędnicy przekonywali, że nie ma dowodów, by budynek kręgielni nie był i nie mógł być wykorzystywany do prowadzenia działalności ze względów technicznych.

A gdy chodzi o domki kempingowe, to zdaniem fiskusa w świetle orzecznictwa sądowego samo posadowienie na bloczkach betonowych nie przesądza o braku związania z gruntem. Kempingi stanowiły część ośrodka wypoczynkowego, a dla obsługi gości wybudowano całą bazę sanitarno-gastronomiczną. Domki funkcjonowały przez wiele lat, więc nie są tymczasowe.

WSA uwzględnił zarzuty spółki, ale nie wszystkie. Nie zgodził się z nią, że budynek kręgielni spełniał kryterium złego stanu technicznego i nie mógł być opodatkowany jak nieruchomość związana z działalnością. Jak zauważył sąd, związek danej nieruchomości z prowadzeniem działalności nie może być utożsamiany jedynie z działalnością faktyczną.

Co do względów technicznych sąd przypomniał, że w orzecznictwie rozumie się przez nie nie tylko takie okoliczności, które uniemożliwiają korzystanie z obiektu w danej działalności, ale też takie, które czynią go nieprzydatnym do prowadzenia jakiejkolwiek innej. A gdy chodzi o kręgielnię, to poza ewentualnymi przeszkodami natury organizacyjnej i finansowej nie było innych, zwłaszcza technicznych, do przystosowania obiektu do prowadzenia w nim zróżnicowanej działalności gospodarczej.

Za to WSA przyznał rację spółce co do domków kempingowych. Po analizie przepisów nie miał wątpliwości, że sporne domki kempingowe – ze względu na brak trwałego związania z gruntem – nie mogą być zaliczone do budynków, a ze względu na funkcję – nie są także obiektami małej architektury. Należało więc rozstrzygnąć, czy stanowią one budowle podlegające opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości.

Z orzecznictwa – w tym Trybunału Konstytucyjnego i NSA – wynika, że tymczasowy obiekt budowlany może być budowlą, jeżeli jest ona wprost wymieniona w art. 3 pkt 3 prawa budowlanego lub innych przepisach tej ustawy oraz załączniku do niej. Tymczasem, jak zauważył WSA, domki kempingowe, stanowiące tymczasowe obiekty budowlane w rozumieniu prawa budowlanego, niepołączone trwale z gruntem, nie zostały wymienione w tym przepisie, który zawiera definicję legalną budowli. Ani wprost jako budowle w żadnym innym przepisie prawa budowlanego, ani w załączniku do niej. Tym samym w ocenie WSA uznanie ich za budowle podlegające opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości było rezultatem nieprawidłowej wykładni.

Na pierwszy rzut oka podatek od nieruchomości może wydawać się mało istotną daniną. Sama ustawa o podatkach i opłatach lokalnych nie jest bardzo rozbudowana. Dla nieruchomości mieszkalnych obciążenie nim w skali roku jest niewielkie.

Sprawa nie jest już jednak taka prosta, gdy chodzi o firmy. Stawki są wyższe, a definicje na tyle niejasne, że przedsiębiorcy często spierają się z samorządowym fiskusem o zakres daniny.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu