Pierwsza niedziela objęta zakazem handlu wypada 11 marca. Jak przepisy wpłyną na funkcjonowanie galerii?
– W zarządzanych przez nas centrach nie planujemy żadnych dodatkowych zmian oprócz spełnienia wymogów ustawowych i zamknięcia lokali handlowych – mówi Marta Mikołajczyk-Pyrć, dyrektor pionu nieruchomości handlowych w dziale zarządzania nieruchomościami i aktywami w Savills. – W wyniku rozmów z sieciami handlowymi i przeprowadzonych wśród naszych najemców badań ankietowych okazało się, że większość sklepów nie jest zainteresowana wydłużeniem godzin pracy galerii w dni powszednie – relacjonuje.
Czas testu
Marta Mikołajczyk-Pyrć zaznacza, że pierwszy weekend objęty zakazem będzie czasem testu. – Będziemy obserwować, jak rozłoży się ruch klientów w piątek i w sobotę. Mamy gotowe rozwiązania na przyszłość, takie jak chociażby wydłużenie godzin funkcjonowania obiektu w wybrane dni, które jesteśmy w stanie wdrożyć w przypadku wzmożonego ruchu i woli najemców do takich zmian. Na razie w branży panuje nastrój wyczekiwania. Na obecnym etapie wskazany jest spokój i analiza tego, jak zachowają się sami klienci – podkreśla ekspertka.
Zaznacza, że największe sieci handlowe, które doświadczyły zakazu handlu w innych krajach, również wolą się wstrzymać przed pochopnymi decyzjami.
– Na rynku zaczęto mówić o futurystycznych wizjach, takich jak zamiany sklepów w showroomy, w których w niedziele miałaby się odbywać sprzedaż przez internet. Takie zmiany mogą nastąpić w przyszłości, w wyniku rozwoju trendu wielokanałowości sprzedaży i przenikania się świata handlu online i offline, ale na pewno nie nastąpią z dnia na dzień w wyniku dopiero co wprowadzonego zakazu handlu w niedzielę – uważa Mikołajczyk-Pyrć. – Tym bardziej wątpliwe jest, by którykolwiek z profesjonalnie działających na rynku centrów handlowych podmiotów zaryzykował rozwiązania, które nosiłyby znamiona próby ominięcia prawa przez wykorzystywanie ewentualnych luk w przepisach. Szczególnie wobec wizji zapowiadanych kontroli Państwowej Inspekcji Pracy. Pewna furtka uchylona została jednak dla stacji benzynowych, które wchodzą we współpracę z operatorami spożywczymi. To właśnie stacje benzynowe i małe sklepy osiedlowe mogą okazać się największymi wygranymi zakazu handlu w niedzielę.