Połowa transakcji w CEE to Polska

W tym roku inwestorzy mogą wciąż lokować przede wszystkim w magazyny. Należy się też spodziewać wzrostu wartości transakcji na rynku PRS – mówi Tomasz Puch, dyrektor działu rynków kapitałowych w Polsce w JLL Poland.

Aktualizacja: 25.02.2021 21:14 Publikacja: 25.02.2021 20:10

Połowa transakcji w CEE to Polska

Foto: materiały prasowe

Za nami bezprecedensowy rok – można powiedzieć, że wartość i struktura inwestycji w nieruchomości odzwierciedla wpływ pandemii na rynek. Ich wartość skurczyła się do 5,6 mld euro, o 1/3 wobec rekordowego 2019 r. Najwięcej w historii ulokowano w rozgrzane magazyny, zmniejszyły się kwoty zainwestowane w borykające się ze skutkami pandemii biura i obiekty handlowe. Jak rysuje się najbliższa przyszłość?

30-proc. spadek może się wydawać znaczący, ale bazą jest rekordowy 2019 r. To wciąż trzeci wynik w historii. Ten rok w naszych przewidywaniach będzie miał podobny rezultat jak poprzedni. Struktura transakcji pewnie będzie zbliżona, spodziewamy się, że wiodącym rynkiem znów mogą okazać się magazyny. Biura pewnie także powtórzą wynik, większe obroty powinniśmy też zobaczyć w szeroko pojętym sektorze living (mieszkania na wynajem instytucjonalny, prywatne akademiki – red.). Nieruchomości to sensowna alternatywa lokowania kapitału.

Polska to historycznie największy rynek naszego regionu Europy. Jak wypadliśmy w czasie pandemii?

Ponad połowa wartości transakcji zawartych w regionie przypadła na Polskę. Nasza pozycja od dawna jest dominująca i nie jest to nic zaskakującego, biorąc pod uwagę rozmiar rynku. Polska to Warszawa i silne rynki regionalne skupione wokół aglomeracji. W pozostałych państwach regionu inwestycje obejmują przede wszystkim stolice. Wartość inwestycji w Czechach wyniosła 1,5 mld euro (spadek rzędu 50 proc.) – do tego 1,3 mld euro to transakcja zakupu Residomo, operatora PRS (z ang. private rented sector – instytucjonalny najem mieszkań – red.). Na Węgrzech ulokowano 1,25 mld euro (spadek rzędu 25–30 proc.), na Słowacji 525 mln euro (spadek o jedną trzecią). Ewenementem jest Rumunia, gdzie wartość inwestycji wzrosła o 15–20 proc., do 900 mln euro.

Wspomniał pan o przejęciu Residomo, to portfel liczący 43 tys. mieszkań. U nas rynek najmu instytucjonalnego dopiero się rodzi, w porywach to dziś 5 tys. lokali, a według prognoz w 2025 r. może osiągnąć skalę rzędu 66 tys.

Rynek PRS dopiero się u nas buduje, dlatego w ostatnich latach wartość inwestycji była niewielka. W 2019 r. było to ok. 300 mln zł, a w 2020 r. 250 mln euro. Warto podkreślić, że rynek buduje się nie tylko przez pakietowe kupowanie mieszkań czy całych bloków przez inwestorów – deweloperzy wciąż preferują sprzedaż klientom detalicznym. To także przejęcia spółek deweloperskich, dzięki czemu inwestorzy chcą sobie zapewnić odpowiednią podaż lokali.

Za nami bezprecedensowy rok – można powiedzieć, że wartość i struktura inwestycji w nieruchomości odzwierciedla wpływ pandemii na rynek. Ich wartość skurczyła się do 5,6 mld euro, o 1/3 wobec rekordowego 2019 r. Najwięcej w historii ulokowano w rozgrzane magazyny, zmniejszyły się kwoty zainwestowane w borykające się ze skutkami pandemii biura i obiekty handlowe. Jak rysuje się najbliższa przyszłość?

30-proc. spadek może się wydawać znaczący, ale bazą jest rekordowy 2019 r. To wciąż trzeci wynik w historii. Ten rok w naszych przewidywaniach będzie miał podobny rezultat jak poprzedni. Struktura transakcji pewnie będzie zbliżona, spodziewamy się, że wiodącym rynkiem znów mogą okazać się magazyny. Biura pewnie także powtórzą wynik, większe obroty powinniśmy też zobaczyć w szeroko pojętym sektorze living (mieszkania na wynajem instytucjonalny, prywatne akademiki – red.). Nieruchomości to sensowna alternatywa lokowania kapitału.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu