Chrabota: Kościół pisze list o patriotyzmie

Nie boję się używać na łamach „Rzeczpospolitej" terminu patriotyzm

Aktualizacja: 27.04.2017 22:51 Publikacja: 27.04.2017 21:07

Chrabota: Kościół pisze list o patriotyzmie

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Choć wielu usiłuje go odesłać do lamusa, jest jednym z najważniejszych komponentów współczesnego etosu obywatelskiego. Co więcej, jeśli mamy się w Polsce dorobić nowoczesnej etyki życia publicznego, patriotyzm jest pojęciem kluczowym. Wymusza refleksję o punktach stycznych dobra zbiorowości z potrzebami nowoczesnego państwa. Jednym z nich jest gospodarka, której na tych łamach poświęcamy wyjątkowo dużo uwagi. Stąd częste refleksje o patriotyzmie gospodarczym. Dla wielu to jeszcze pojęcie nie do końca zrozumiałe. Dla nas postulat takiego wysiłku w gospodarce, który przynosi efekty macierzystej zbiorowości i wspólnemu państwu. To dobry obyczaj płacenia podatków, troski o pracownika, inwestowania w lokalną infrastrukturę. Pojmowanie, że życie i praca muszą służyć temu, co najbliższe, rodzinie, społeczności, w której się żyje, ojczyźnie.

Mam wrażenie, że takie szerokie, praktyczne pojmowanie patriotyzmu jest wciąż niedostatecznie reprezentowane w debacie publicznej. A może nawet niechętnie widziane. Wolimy powtarzać slogany i odwoływać się do wzorców historycznych. Epatować godłem i barwami, to znacznie prostsze. Ale czy posuwa nas w czymkolwiek do przodu? Dlatego z entuzjazmem przyjąłem opublikowany w piątek oficjalny dokument Konferencji Episkopatu Polski „Chrześcijański kształt patriotyzmu", wypracowany przez Radę ds. Społecznych. Jest on mocnym głosem Kościoła w sprawie podziałów i konfliktów, które toczą polskie życie polityczne.

Nieco mnie zadziwia, ale też cieszy, jednoznaczność stanowiska biskupów. Zdążyłem się przyzwyczaić, że w trudnych kwestiach zwykli dotąd używać ostrożnego języka. „Chrześcijański kształt patriotyzmu" sprawy stawia nadzwyczaj jasno. Patriotyzm ma być „otwarty na solidarną współpracę z innymi narodami i oparty na szacunku dla innych kultur i języków". Wolny od przemocy i pogardy. Wrażliwy na cierpienie i krzywdę, które dotykają innych ludzi i narodów. Czyż to nie wyraźne powtórzenie słów papieża Franciszka o wsparciu dla uchodźców? Patriotyzm to też – zdaniem biskupów – społeczne pojednanie, a przynajmniej wysiłek w tym kierunku. Biskupi zwracają uwagę na formę ekspresji. Język współczesnego patriotyzmu powinien być niekonfrontacyjny, pełen szacunku „także dla inaczej myślących współobywateli, w duchu życzliwości, bez uproszczeń i krzywdzących porównań".

I jeszcze jeden arcyważny wątek. Napiętnowanie nacjonalizmu, który lubi się mijać z patriotyzmem i może wskrzesić „różne formy totalitarnych aberracji", oraz ostrzeżenie przed nadużywaniem i instrumentalizowaniem pamięci historycznej w bieżącej rywalizacji politycznej. Czyż to nie uwaga skierowana wyraźnie do rządzącej elity, która dość łatwo (i z dużą pomocą opozycji) szermuje polityką historyczną? Ja w tej sprawie nie mam wątpliwości.

Czy publikacja dokumentu coś zmieni? Wiem, że to tylko drobna próba wylania oliwy na wzburzone fale polskiej polityki, ale jestem biskupom za nią wdzięczny. Bardzo brakowało tego głosu. Ale w końcu jest i miejmy nadzieję, że zostanie wysłuchany i zrozumiany przez warszawski światek polityczny i prowincjonalnych proboszczów. Może nawet i w Toruniu. Polski pewnie od razu nie odmieni, ale może nieco utrudni współczesnym faryzeuszom przebieranie się w katolickie szatki. Wreszcie mają do czego zajrzeć, by poczytać, co mówi Kościół.

Choć wielu usiłuje go odesłać do lamusa, jest jednym z najważniejszych komponentów współczesnego etosu obywatelskiego. Co więcej, jeśli mamy się w Polsce dorobić nowoczesnej etyki życia publicznego, patriotyzm jest pojęciem kluczowym. Wymusza refleksję o punktach stycznych dobra zbiorowości z potrzebami nowoczesnego państwa. Jednym z nich jest gospodarka, której na tych łamach poświęcamy wyjątkowo dużo uwagi. Stąd częste refleksje o patriotyzmie gospodarczym. Dla wielu to jeszcze pojęcie nie do końca zrozumiałe. Dla nas postulat takiego wysiłku w gospodarce, który przynosi efekty macierzystej zbiorowości i wspólnemu państwu. To dobry obyczaj płacenia podatków, troski o pracownika, inwestowania w lokalną infrastrukturę. Pojmowanie, że życie i praca muszą służyć temu, co najbliższe, rodzinie, społeczności, w której się żyje, ojczyźnie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Komentarze
Sprawa ks. Michała O. Zła nie wolno usprawiedliwiać dobrem
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Rafał Trzaskowski nie zjadł świerszcza, czyli kto zyskał na warszawskiej debacie
Komentarze
Polski generał zginął pod Bachmutem? Jak teorie spiskowe mogą służyć Rosji
Komentarze
Bogusław Chrabota: Polacy nie chcą NATO w Ukrainie. Od lat jesteśmy trenowani, by się tego bać
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Ziobro, Woś, Pegasus i miliony z Funduszu Sprawiedliwości. O co toczy się gra?