Rośnie niepokój o Rail Baltica. Batalia z Unią

Nadbałtyckie republiki są coraz mocniej zaniepokojone brakiem dostatecznego finansowania ze strony Brukseli największej inwestycji we współczesnej historii Litwy, Łotwy i Estonii.

Aktualizacja: 25.02.2021 06:18 Publikacja: 24.02.2021 18:22

Rośnie niepokój o Rail Baltica. Batalia z Unią

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Zawisza

Batalia idzie o 1,4 mld euro, które w lipcu 2020 r. Bruksela zgodziła się przeznaczyć na dodatkowe finansowanie projektu Rail Baltica - trasy kolejowej w unijnym standardzie, która połączy nadbałtyckie republiki przez Polskę z zachodem Europy.

Podczas dyskusji zorganizowanej przez Litewskie Biuro Parlamentu Europejskiego (PE) szef Litewskich Kolei (Lietuvos gelezinkeliai) Mantas Bartuszka podał przykład wycofywania się Brukseli z wcześniejszych obietnic pomocy finansowej.

„Litewskie koleje ogłosiły międzynarodowy przetarg na potrzeby Rail Baltica o wartości prawie 500 mln euro. Otrzymaliśmy jednak na to tylko do 300 mln euro dofinansowania. A przecież fundusze europejskie to kluczowa kwestia, jeśli chodzi o pomyślną realizację Rail Baltica. My i nasi partnerzy jesteśmy gotowi do realizacji projektu” - podkreślił szef litewskich kolei, cytowany przez agencję BNS.

Kraje bałtyckie są zaniepokojone pojawiającymi się coraz częściej w Europarlamencie wątpliwościami niektórych posłów co do, ich zdaniem, zawyżonej pomocy Unii dla bałtyckiej inwestycji.

„Nie jestem przeciwny finansowaniu Rail Baltica. Uważam, że to dobry projekt, ale nie najlepszy w Europie. Powinien zostać zrealizowany, ale przy normalnym finansowaniu” - powiedział rumuński europoseł Marian-Jean Marinescu, jeden z najbardziej zagorzałych przeciwników dużego unijnego udziału w kosztach Rail Baltica.

Rumun i podobnie jak on myślący parlamentarzyści są zdania, że 1,4 mld euro należy przeznaczyć na wszystkie projekty infrastrukturalne UE. Jednak przedstawiciele Litwy i Łotwy w Strasburgu argumentują, że porozumienie polityczne osiągnięte przez przywódców Unii w lutym ubiegłego roku powinno zostać dotrzymane.

W styczniu litewski prezydent Gitanas Nauseda oraz premierzy Łotwy i Estonii wezwali przewodniczącego Rady Europy do obrony finansowania Rail Baltica w nowym budżecie Wspólnoty. Zagrozili zablokowaniem Funduszu Odbudowy Unii w przypadku obcięcia finansowania dla kolei Rail Baltica. 

Rail Baltica to największy w niepodległych republikach nadbałtyckich projekt infrastrukturalny. Zakłada zbudowanie 870 km torów kolejowych rozmiaru europejskiego (pod sowieckimi rządami były tam tylko tory rozmiaru rosyjskiego, co uniemożliwiało bezpośrednie połączenia z zachodem Europy).

Trasa prowadzi z Tallina, przez Rygę, Kowno (z odnogą do Wilna), do granicy z Polską. Całość ma kosztować 5,79 mld euro (dane z 2017 r.). W 2017 r. trzy republiki podpisały z Unią porozumienie, w którym zobowiązały się zbudować trasę do 2025 r. i zapewnić jej gotowość do eksploatacji do 2026 r. Unia zobowiązała się do dofinansowania 85 proc. kosztów inwestycji.

W 2020 roku pojawiły się informacje, że inwestycja podrożała już do 7,8 mld euro. 

Batalia idzie o 1,4 mld euro, które w lipcu 2020 r. Bruksela zgodziła się przeznaczyć na dodatkowe finansowanie projektu Rail Baltica - trasy kolejowej w unijnym standardzie, która połączy nadbałtyckie republiki przez Polskę z zachodem Europy.

Podczas dyskusji zorganizowanej przez Litewskie Biuro Parlamentu Europejskiego (PE) szef Litewskich Kolei (Lietuvos gelezinkeliai) Mantas Bartuszka podał przykład wycofywania się Brukseli z wcześniejszych obietnic pomocy finansowej.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Branża lotnicza rozpala emocje. Temat kampanii wyborczych w całej Europie
Transport
Katastrofa w Baltimore. Zerwane łańcuchy dostaw, koncerny liczą straty
Transport
Nowy zarząd Portu Gdańsk. Wiceprezes z dyplomem Collegium Humanum
Transport
Spore różnice wartości inwestycji w branżach
Transport
Taksówkarze chcą lepiej zarabiać. Będzie strajk w Warszawie