Wykolejony pociąg: Koniec grupy Sky

Z końcem przyszłego sezonu koncern Sky przestanie sponsorować najlepszy zespół zawodowy, w którym jeździ Michał Kwiatkowski.

Publikacja: 12.12.2018 19:05

Grupa Sky – zjazd do zajezdni

Grupa Sky – zjazd do zajezdni

Foto: AFP

Tego nikt się nie spodziewał, zawodnicy grupy Sky właśnie rozpoczęli na Majorce tradycyjne zgrupowanie przed nowym sezonem. O decyzji sponsora poinformowano na stronie internetowej. „Jesteśmy dumni z roli, jaką w ostatniej dekadzie odegraliśmy w transformacji Wielkiej Brytanii w kolarską nację" – podsumował historię zespołu jego menedżer Dave Brailsford. Walijczyk podziękował wszystkim – byłym i obecnym – członkom grupy i zapowiedział ekscytujący sezon. Powiedział też, co się może wydarzyć po 2019 roku. „Sky jest otwarty na współpracę z nowym partnerem, jeśli nadarzy się taka okazja".

Czytaj także:

Grom z ciemnego nieba

Brailsford jest człowiekiem, który wymyślił brytyjski projekt kolarski i grupę Sky. Najpierw, jako działacz lokalnego związku, stworzył piramidę szkoleniową, opierając się głównie na kolarstwie torowym. Tor miał dać Wielkiej Brytanii medale olimpijskie, a medale miały zapewnić sponsorów. W 2008 roku, kiedy przyszły pierwsze sukcesy na igrzyskach i mistrzostwach świata, Sky zaangażował się w sponsorowanie rodzimego kolarstwa.

Dwa lata później medialny koncern stworzył zawodową grupę. Firma działała konkretnie – duży budżet, dobrzy kolarze i jasny cel – wygrywać największe wyścigi ze szczególnym uwzględnieniem Tour de France. Brytyjczycy chcieli też działać według nowych zasad. Ich kolarstwo miało być czyste, pozbawione podejrzeń. Kończyła się właśnie epoka Lance'a Armstronga, Jana Ullricha, zwycięzców Tour de France, którzy notorycznie oszukiwali, przyjmując niedozwolone środki.

Cel sportowy Team Sky osiągnął szybko. W 2012 roku Bradley Wiggins, były torowiec, wygrał Tour de France, zdobył także złoty medal olimpijski w Londynie. Do dziś kolarze brytyjskiej grupy – oprócz Wigginsa, Christopher Froome i Geraint Thomas – zwyciężyli w Wielkiej Pętli sześciokrotnie. Triumfowali także dwa razy w pozostałych wielkich tourach (Froome w Vuelcie i Giro). Łącznie zawodnicy zespołu Brailsforda wygrali przez osiem lat 322 razy, z czego 52 etapy w trzytygodniowych wyścigach i 25 wyścigów klasycznych. Ogromny sukces odniósł cały brytyjski model kolarski sponsorowany przez Sky. Na igrzyskach w Rio de Janeiro kolarze z Wysp zdobyli 11 medali, z czego pięć złotych.

Zespół wypracował sobie silną pozycję, ale wielkie toury rozgrywał schematycznie, by nie powiedzieć nudno. Brailsford angażował dobrych zawodników z innych grup, by za jednym zamachem osłabić rywali i wykorzystać siłę pozyskanych kolarzy do pomocy dla swoich liderów. Kolarze Sky tworzyli tzw. niebieski pociąg, którego przeciwnicy nie byli w stanie zatrzymać. To nie była tylko kwestia taktyki, ale także ogromnych pieniędzy. Sky miał największy budżet w World Tour, przekraczający 40 mln euro na sezon. Stać ich było na każdego.

W 2016 roku do grupy dołączył Michał Kwiatkowski. Polak otrzymał wysoki kontrakt (ponad 2 mln euro rocznie) i możliwość przygotowania się do walki o zwycięstwo w wielkich tourach. Gdy kolarz z Działynia przychodził do Sky, był wybitnym specjalistą od jednodniowych wyścigów. Jeżdżąc w poprzedniej drużynie Etixx Quick Step, wygrał m.in. mistrzostwo świata w Ponferradzie, Strade Bianche, Amstel Gold Race. W Sky miał na początku kryzys, ale potem odniósł kilka cennych zwycięstw – Milan San Remo, Strade Bianche, Tirreno – Adriatico, Tour de Pologne.

Kwiatkowski przekształcił się w kolarza silnego także podczas tygodniowych wyścigów. Czekał teraz na kolejny etap w karierze, czyli możliwość walki o wygrane w wielkich tourach. Uczył się tego przez dwa lata od Froome'a, Thomasa, Brailsforda i trenera Tima Kerrisona.

Odejście sponsora może pokrzyżować plany Polaka, który ma kontrakt do 2020 roku i przedłużając go, nie zakładał, że sytuacja w grupie się zmieni. O nowego pracodawcę nie powinien się jednak martwić. Były mistrz świata wciąż ma mocną pozycję w peletonie. Niedawno jego młodzieżowa akademia kolarska Copernicus nawiązała współpracę z CCC Team, a polska grupa od przyszłego sezonu należy do grona ekip World Tour. CCC starało się o zaangażowanie Rafała Majki, który jednak pozostał w Bora-Hansgrohe, ale wciąż szuka mocnego kolarza na wielkie toury.

Nie należy też wykluczyć, że grupa sponsorowana do tej pory przez Sky szybko znajdzie nowego sponsora. Kolarstwo staje się coraz bardziej globalne. Pojawiły się grupy z kapitałem z krajów arabskich, od lat mocna jest kazachska Astana, planowane jest stworzenie zespołu ze sponsorem z Chin.

Rezygnacja Sky jest jednak mocnym sygnałem, że sponsoring znanych firm w kolarstwie ma swoje granice, zwłaszcza jeśli nie można działać według czystych zasad. Dochodzenie komisji kultury, mediów i sportu Izby Gmin w sprawie początków działalności grupy i nadużycia w wykorzystywaniu niektórych leków (legalnie, ale z wątpliwym wytłumaczeniem) i wpadka Christophera Froome'a podczas Vuelty nadwerężyły reputację sponsora, który właśnie tego chciał uniknąć. To chyba główna przyczyna odejścia Sky od kolarstwa. ©?

Autor jest dziennikarzem portalu Interia.pl

Tego nikt się nie spodziewał, zawodnicy grupy Sky właśnie rozpoczęli na Majorce tradycyjne zgrupowanie przed nowym sezonem. O decyzji sponsora poinformowano na stronie internetowej. „Jesteśmy dumni z roli, jaką w ostatniej dekadzie odegraliśmy w transformacji Wielkiej Brytanii w kolarską nację" – podsumował historię zespołu jego menedżer Dave Brailsford. Walijczyk podziękował wszystkim – byłym i obecnym – członkom grupy i zapowiedział ekscytujący sezon. Powiedział też, co się może wydarzyć po 2019 roku. „Sky jest otwarty na współpracę z nowym partnerem, jeśli nadarzy się taka okazja".

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Żużel
Nowy kontrakt telewizyjny Ekstraligi. Złote czasy czarnego sportu
Inne sporty
Kajakarze walczą o igrzyska w Paryżu. Została ostatnia szansa
SPORT I POLITYKA
Andrzej Duda i Recep Tayyip Erdogan mają wspólny front. Stambuł wchodzi do gry
Inne sporty
Kolejna kwalifikacja. Reprezentacja Polski na igrzyska rośnie
sport i nauka
Sport to zdrowie? W przypadku rugby naukowcy mają wątpliwości