Na początku sierpnia w swojej willi na Majorce jedyny niemiecki zwycięzca Tour de France nie wytrzymał hałasu dobiegającego od sąsiada – znanego aktora i reżysera Tila Schweigera. Wtargnął na jego posesję i uderzył jednego z gości przyjęcia, innych wyzwał, po chwili został zatrzymany przez hiszpańską policję. W protokole funkcjonariusze odnotowali, że Ullrich był pijany i znajdował się pod silnym wpływem narkotyków. Został zwolniony. Kajał się. Powiedział, że jest w trakcie kuracji, która ma go „sprowadzić na właściwą drogę".
Tydzień później w pięciogwiazdkowym hotelu we Frankfurcie zaprosił do pokoju prostytutkę. Pani do towarzystwa szybko opuściła pokój, wzywając pomocy. Kolarz został oskarżony o „próbę zabójstwa" poprzez uduszenie. Ofiara miała liczne rany. Zeznała, że napastnik był pijany, brał kokainę i amfetaminę. Byłego kolarza zatrzymano. Ullrich dostał na komisariacie ataku paniki, skierowano go więc do kliniki psychiatrycznej. Kiedy z niej wyszedł, znalazł się z powrotem w klinice detoksykacyjnej, w której przebywał już przed incydentem na Majorce.
Nowi przyjaciele
Nie wiadomo, gdzie dziś znajduje się jeden z najbardziej utalentowanych kolarzy przełomu XX i XXI wieku. Niemiecka prasa i francuski dziennik „L'Equipe" piszą, że stracił kontakt z bliskimi, nie odpowiada na ich telefony. Jeśli już ktoś się dodzwoni, w jego imieniu odpowiada nieznajomy, który obiecuje przekazać wiadomość.
W sierpniu do Ullricha przyjechał jego wielki rywal Lance Armstrong, chciał go wesprzeć osobiście, zapewnić leczenie w klinice w okolicach Austin. Niemiec odmówił, ale prawdopodobnie znajduje się w klinice w USA. Umieścili go tam „nowi przyjaciele". Jednym z nich jest Sven Melkers, niemiecki biznesmen, który dorobił się fortuny w USA i chciał kiedyś stworzyć silną kolarską grupę zawodową.
Są podejrzenia, że wpływ na kolarza wywierają znajomi, którzy wepchnęli mu do pokoju we Frankfurcie luksusową prostytutkę i zapewniają stałą dostawę narkotyków. Kiedyś w sidła takich ludzi wpadł wybitny włoski kolarz Marco Pantani zmarły z przedawkowania kokainy i leków antydepresyjnych w 2004 roku.