Ostatnie tango Majki

W sobotę zaczyna się Giro d'Italia. To będzie zapewne finał związku polskiego kolarza z grupą Bora-Hansgrohe, po którym obie strony oczekiwały więcej.

Aktualizacja: 01.10.2020 20:49 Publikacja: 01.10.2020 19:14

Rafał Majka

Rafał Majka

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Rafał Majka trafił do niemieckiej drużyny jako medalista olimpijski, piąty zawodnik Giro d'Italia oraz najlepszy góral Tour de France. Miał 28 lat, więc był w kwiecie kolarskiego wieku, ale wyników osiąganych z Tinkoff-Saxo nie powtórzył. Jego kontrakt miał być dla zespołu gwarancją walki o podium Wielkiej Pętli, ale skład ekipy na najważniejszy wyścig sezonu był budowany raczej wokół sprintera Petera Sagana.

Dwa nieudane starty we Francji sprawiły, że władze zespołu przerzuciły Polaka na inny odcinek, a liderem na Tour de France został Niemiec Emanuel Buchmann. Chyba słusznie, bo rok temu zajął czwarte miejsce, a Majka wówczas dojechał szósty na metę Giro i Vuelty .

Już po słowie

Majka startem we Włoszech niemal na pewno zakończy swoją przygodę z Borą. Oficjalnie nikt jeszcze rozstania nie ogłosił, lecz 31-latek podobno jest już po słowie z UAE Team Emirates. To ekipa zwycięzcy Tour de France Tadeja Pogacara, któremu Polak miałby pomagać na trasie Wielkiej Pętli. Jego kompanami w ostatniej misji dla Bory będą Maciej Bodnar i Paweł Poljański.

CCC Team podczas najważniejszych wyścigów polski jest jedynie z nazwy, bo Polaków ma w składzie tylko dwóch: Kamila Małeckiego i Kamila Gradka.

Majka należy do faworytów Giro, choć raczej tych z drugiego szeregu. Pierwszoplanową postacią ma być Geraint Thomas, który pomoże zespołowi Ineos Grenadiers odzyskać dumę po klęsce w Tour de France. Brytyjczyk dwa tygodnie temu zajął drugie miejsce w wyścigu Tirreno-Adriático. Wygrał jego rodak Simon Yates z Mitchelton-Scott, który dwa lata temu był najlepszy na trasie Vuelta a Espana.

Groźny będzie Steven Kruiswijk, któremu pomogą koledzy z Jumbo-Visma, choć Holender nie dostanie tak ekskluzywnych pomocników jak Primoż Roglić podczas Wielkiej Pętli.

Gospodarze liczą na drugiego przed rokiem 35-letniego Vincenzo Nibalego (Trek-Segafredo). Mocny skład ma Astana, bo obok Duńczyka Jakoba Fuglsanga i Kolumbijczyka Miguela Angela Lopeza zespół zabiera do Włoch Rosjanina Aleksandra Własnowa. Ten 24-latek zadebiutuje we włoskim tourze, podczas Tirreno-Adriático dojechał do mety piąty.

Włosi jeszcze niedawno mieli nadzieję, że Giro pomoże im zabliźnić ranę po koronawirusie, ale dziś wzrastająca dzienna liczba zachorowań raczej rodzi obawy, czy wyścig tej traumy nie pogłębi.

Optymiści wskazują, że tydzień temu Bolonia z powodzeniem zorganizowała mistrzostwa świata, których nie chcieli Szwajcarzy, a władcy Giro chyba uwierzyli, że z wrogiem trzeba nauczyć się żyć. Dowodem są słowa włoskiego dziennikarza Piera Bergonziego, który w oficjalnej książce wyścigu pisze za Mahatmą Gandhim, że „w życiu nie chodzi o czekanie na przeminięcie burzy, tylko naukę tańczenia w deszczu".

Organizatorzy mogą czerpać z doświadczeń Tour de France, który był udanym testem dla pandemicznego regulaminu Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI). Odizolowanie zespołów i zamknięcie ich w „bańkach" sprawiło, że wyścig spokojnie dojechał do mety.

Różnica będzie taka, że szef Giro Mauro Vegni nie zgodził się na regułę, zgodnie z którą dwa przypadki zachorowań w jednej ekipie skutkują wykluczeniem całej drużyny. Organizatorzy zastanawiali się nad bransoletkami, które emitowałyby sygnał dźwiękowy w momencie złamania przez kibica zasady dystansu społecznego, ale takich obostrzeń nie będzie. Władze mają jedynie kontrolować zatłoczenie okolic trasy i zachęcać kibiców do noszenia maseczek.

Wyścig w śniegu

Kolarze w trzy tygodnie pokonają 3497-kilometrową trasę z południa na północ kraju. Organizatorzy przewidzieli trzy etapy jazdy indywidualnej na czas, co nie jest dobrą informacją dla Majki, który w pojedynkach ze stoperem zazwyczaj do najgroźniejszych rywali traci.

Już trzeciego dnia będzie odcinek zakończony podjazdem pod Etnę, ale w pierwszym tygodniu nikt wyścigu nie wygra. Trzy kluczowe etapy – oznaczone pięcioma gwiazdkami – odbędą się w ostatnim tygodniu na pograniczu Dolomitów i Alp. Dachem wyścigu będzie przełęcz Stelvio (2758 m n.p.m.). Kolarzy, zamiast tańcu w deszczu, może tam czekać jazda w śniegu.

Transmisje z Giro d'Italia w Eurosporcie

Rafał Majka trafił do niemieckiej drużyny jako medalista olimpijski, piąty zawodnik Giro d'Italia oraz najlepszy góral Tour de France. Miał 28 lat, więc był w kwiecie kolarskiego wieku, ale wyników osiąganych z Tinkoff-Saxo nie powtórzył. Jego kontrakt miał być dla zespołu gwarancją walki o podium Wielkiej Pętli, ale skład ekipy na najważniejszy wyścig sezonu był budowany raczej wokół sprintera Petera Sagana.

Dwa nieudane starty we Francji sprawiły, że władze zespołu przerzuciły Polaka na inny odcinek, a liderem na Tour de France został Niemiec Emanuel Buchmann. Chyba słusznie, bo rok temu zajął czwarte miejsce, a Majka wówczas dojechał szósty na metę Giro i Vuelty .

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała
Inne sporty
Przygotowania Polski do igrzysk w Paryżu. Cztery duże szanse na złoto
Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Inne sporty
Kolejne sukcesy pilotów. Aeroklub Polski czeka na historyczny rok