Tour de France: W góry po kontrakt

Kolarze w Tour de France właśnie wjechali w Alpy. Rafał Majka spadł z szóstej na trzynastą pozycję.

Aktualizacja: 17.07.2018 20:10 Publikacja: 17.07.2018 19:49

Rafał Majka w czwartek stanie przed decydującą, górską próbą

Rafał Majka w czwartek stanie przed decydującą, górską próbą

Foto: AFP

W końcu góry. Po tygodniu jazdy po równinach, po selektywnym niedzielnym etapie z odcinkami prowadzącymi przez „kocie łby", francuski wyścig daje nam to, co ma najlepszego.

Najpierw Alpy, potem Masyw Centralny i w przyszłym tygodniu Pireneje. Zaczyna się właściwa akcja, czyli walka o końcowe zwycięstwo, o podium, o miejsce w pierwszej dziesiątce najbardziej prestiżowego z wielkich tourów.

Przeczytaj też: Sportowiec to bohater podejrzany z definicji

Kilku potencjalnych bohaterów straciło już szansę na odgrywanie pierwszoplanowej roli. Na bruku prowadzącym do Roubaix potłukł się i wycofał jeden z faworytów, Australijczyk Richie Porte. Spore straty w pierwszym tygodniu ponieśli Kolumbijczycy Rigoberto Uran i Nairo Quintana, Francuz Romain Bardet, Irlandczyk Daniel Martin. Zwycięzca czterech edycji wyścigu Brytyjczyk Christopher Froome jeszcze się nie rozpędził, czyhał z tyłu.

Aż do wczoraj, nadzwyczajnie, jak na pierwszą, zazwyczaj nielubianą przez siebie część wyścigu, spisał się Rafał Majka. Z wyjątkiem drugiego etapu cały czas się poprawiał. Zaczął od 11. pozycji, a po piekielnych brukach był szósty. Potłukł się, rower rywala przejechał po nim jak po szynie, ale dotarł do mety praktycznie bez strat. Cieszył się tym, jakby ukończył cały wyścig.

We wtorek przed startem w Annecy mówił w „Eurosporcie", że po niedzielnym upadku boli go bark, że niedogodnością większą niż jazda był dla niego dzień wolny, który wybił go z rytmu i przydałby się jeszcze jakiś płaski etap, by wrócić na właściwe tory.

Majka jechał wczoraj spokojnie, trzymał się grupy faworytów do ostatniego z sześciu podjazdów – na przełęcz Colombiere. 150 metrów przed szczytem jednak niespodziewanie osłabł, zgubił kontakt z grupą kandydatów do zwycięstwa. Na zjeździe nie był w stanie nic odrobić. Do mety w Le Grand-Bornand dotarł z ponad czterema minutami straty do niespodziewanego zwycięzcy Francuza Juliena Alaphilippe'a. Bardziej istotna była jednak blisko minuta, jaka dzieliła go od bezpośrednich rywali w walce o czołowe pozycje.

Majka spadł na 13. pozycję. Prowadzi nadal Greg Van Avermaet, przyszły lider polskiej grupy World Touru – CCC. Jak na specjalistę od klasyków Belg wypadł wspaniale, nie chce oddać żółtej koszulki za darmo. Majka do drugiego w klasyfikacji, a pierwszego z mocnych „górali" Brytyjczyka Gerainta Thomasa traci 1.40, do jego rodaka Christophera Froome'a – 41 sekund, Włocha Vincenzo Nibaliego – 35, a Holendra Toma Dumoulina – 20. Polak wyprzedza nadal Bardeta, Quintanę, Martina i Urana. Wiele jeszcze może się wydarzyć i pozycja wyjściowa jest nadal bardzo dobra, choć wczorajszy kryzys niepokoi.

Majka przyjechał w tym roku do Francji – podobnie jak w zeszłym – jako lider grupy Bora-Hansgrohe. Ma walczyć o wysoką pozycję w klasyfikacji generalnej. Dla 29-letniego kolarza z Małopolski dobry występ w Tour de France to nie tylko kwestia sportowej ambicji, ale i kolarskiej przyszłości.

W tym roku Majce kończy się kontrakt z niemiecką drużyną. Udany start w Wielkiej Pętli zapewni mu lepszą pozycję negocjacyjną albo z Borą, a może z CCC, które od przyszłego roku znajdzie się gronie drużyn World Tour.

Dla sponsora polskiej grupy Dariusza Miłka polski kolarz takiej klasy byłby pożądanym pracownikiem. Majka to najlepszy nasz specjalista od wielkich tourów. Czterokrotnie zajmował miejsce w pierwszej dziesiątce Giro d'Italia i Vuelty. Wyścig Dookoła Hiszpanii w 2015 roku kończył na podium, na trzecim miejscu. W Tour de France wygrał trzy etapy, dwa razy zwyciężał w klasyfikacji górskiej wyścigu.

To kolarz, który ma potencjał, by i w tym roku walczyć o wysoką pozycję albo przynajmniej etapową wygraną. Oby tylko wtorkowe osłabienie nie zwiastowało kryzysu.

W środę etap zacznie się w olimpijskim Albertville i będzie liczyć 108,5 km z trzema górskimi premiami po drodze. Zakończy się podjazdem pod La Rosiere. To nietypowa próba, bardzo krótka, zapewne dynamiczna, przypominająca jazdę na czas. Organizatorzy wymyślili taki etap, by zmusić kolarzy do ostrzejszej rywalizacji. Ciąg dalszy nastąpi: w przyszłym tygodniu jeden z pirenejskich etapów będzie liczyć zaledwie 65 kilometrów.

W czwartek królewski etap. Potrwa zapewne od sześciu do siedmiu godzin. Kolarze pokonają podjazdy pod legendarne wzniesienia – Madeleine, Croix de Fer, a na koniec będzie meta w kurorcie Alpe d'Huez.

Razem to niemal 5000 m przewyższeń. Tego dnia na długi czas ukształtuje się czołówka. To będzie prawdziwy sprawdzian dla „górali", także dla Majki.

Klasyfikacja generalna po 10. etapie

1. G. Van Avermaet (Belgia, BMC Racing Team) 40:34.28; 2. G. Thomas (W. Brytania, Team Sky) 2.22; 3. A. Valverde (Hiszpania, Movistar Team) 3.10; 4. J. Fuglsang (Dania, Astana Pro Team) 3.12; 5. B. Jungels (Luksemburg, Quick-Step Floors) 3.20; 6. Ch. Froome (W. Brytania, Team Sky) 3.21;... 13. Majka (Bora-Hansgrohe) 4.02; 68. Kwiatkowski (Sky) 40.05; 115. Poljański (Bora-Hansgrohe) 55.59; 120. Marczyński (Lotto Soudal) 1:00.22; 152. Bodnar (Bora-Hansgrohe) 1:12.01 ?

W końcu góry. Po tygodniu jazdy po równinach, po selektywnym niedzielnym etapie z odcinkami prowadzącymi przez „kocie łby", francuski wyścig daje nam to, co ma najlepszego.

Najpierw Alpy, potem Masyw Centralny i w przyszłym tygodniu Pireneje. Zaczyna się właściwa akcja, czyli walka o końcowe zwycięstwo, o podium, o miejsce w pierwszej dziesiątce najbardziej prestiżowego z wielkich tourów.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała
Inne sporty
Przygotowania Polski do igrzysk w Paryżu. Cztery duże szanse na złoto
Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika