Sobotni – rozegrany w deszczu – prolog w Düsseldorfie aż czterech zawodników brytyjskiego zespołu ukończyło w pierwszej ósemce. Zwycięstwo odniósł Walijczyk Geraint Thomas, trzeci był Białorusin Wasyl Kiryjenka, szósty Christopher Froome, a ósmy Michał Kwiatkowski. Polaka od zwycięzcy dzieliło tylko 15 sekund. To był dobry występ byłego mistrza świata. Nieźle wypadł również Rafał Majka. Stracił 49 sekund i jeśli porównać go z silnymi „góralami", to kolarz grupy Bora-Hansgrohe wyszedł na remis. Różnice między nimi wynoszą zaledwie kilka sekund.
Sky natomiast znokautowało konkurencję i zyskało od razu psychologiczną przewagę. Co więcej, najgroźniejszy rywal Froome'a w walce o końcowe zwycięstwo Kolumbijczyk Nairo Quintana nie może już liczyć na silnego pomocnika. Na zakręcie śliskiej asfaltowej drogi przewrócił się Alejandro Valverde. Hiszpan został odwieziony do szpitala, a tam diagnoza pogruchotanej nogi wykazała uszkodzenie rzepki.
Poobijany Froome
W niedzielę na płaskim etapie z Düsseldorfu do Liege również było niebezpiecznie. Padało, a kolarze jechali w grupie. O wypadek nietrudno. Niedaleko przed metą w kraksie leżało kilkunastu kolarzy, w tym Froome. Brytyjczyk musiał zmienić rower i gonić peleton. Pomagał mu w tym Kwiatkowski – wygląda na to, że staje się on najważniejszym z pomocników trzykrotnego zwycięzcy Wielkiej Pętli. Froome trochę się poobijał, ale przyjechał w głównej grupie.
Team Sky ponosi na razie w wyścigu straty nie sportowe, ale wizerunkowe. Szefowie grupy, szczególnie jej dyrektor Dave Brailsford, wciąż nie mogą rozbroić bomby zegarowej, którą podłożyła w ubiegłym roku grupa rosyjskich hakerów.
Rosjanie ujawnili dokumenty świadczące o stosowaniu przez byłego lidera brytyjskiego zespołu Bradleya Wigginsa silnego leku o nazwie Tramadol w ramach tzw. specjalnego przypadku terapeutycznego (Tue). Okazało się, że zwycięzca Tour de France z 2012 roku stosował je zawsze przed najważniejszymi trzytygodniowymi wyścigami. Czuli na punkcie dopingu Brytyjczycy sumiennie zabrali się do tej sprawy. Wiosną przesłuchania wszczęła parlamentarna komisja ds. mediów, zdrowia i sportu. Lokalna komisja antydopingowa przesłuchała 34 świadków.