Tour de France: wyścig, który żywi wszystkich

Tour de France wciąż się broni. Może się odbyć w zaplanowanym terminie, z publicznością lub nawet bez niej.

Aktualizacja: 01.04.2020 20:51 Publikacja: 01.04.2020 19:15

Egan Bernal broniłby tego lata ubiegłorocznego zwycięstwa

Egan Bernal broniłby tego lata ubiegłorocznego zwycięstwa

Foto: AFP

Piłkarskie mistrzostwa Europy przełożone na 2021 rok, igrzyska olimpijskie w Tokio – również, tenisowy Roland Garros zamiast na przełomie maja i czerwca ma być rozegrany na przełomie września i października, Wimbledon w ogóle się nie odbędzie, Giro d'Italia zostało przełożone (nie wiadomo na kiedy).

Z największych tegorocznych letnich imprez sportowych jedynie Tour de France zachował jeszcze pierwotną datę. Wyścig ma ruszyć 27 czerwca w Nicei i zakończyć się 19 lipca w Paryżu.

Wątpliwości i pytań jest jednak wiele. Pewności, że wszystko potoczy się wedle woli organizatorów, potężnej sportowej firmy Amaury Sport Organisation (ASO), nie ma.

Ostatni kolarski wyścig w tym roku zakończył się 14 marca tam, gdzie ma ruszyć „Wielka Pętla" – w Nicei. Paryż – Nicea został jednak rozegrany z silnymi sanitarnymi obostrzeniami. W jednym hotelu spały najwyżej dwie drużyny, zespoły spożywały posiłki w osobnych salach, wprowadzono całkowity zakaz kontaktu z kibicami. W końcowej fazie wyścigu, kiedy we Francji zwiększyła się liczba zakażonych, nie było już publiczności na starcie i na mecie, anulowano ostatni etap.

Trudno sobie wyobrazić, że najpiękniejsza kolarska impreza odbędzie się bez publiczności. Francuska minister sportu Roxana Maracineanu w wywiadzie dla radia France Bleu zapowiedziała, że jej resort analizuje taką możliwość. – Ekonomiczny model Tour de France nie jest uzależniony od sprzedaży biletów, ale od pieniędzy z praw telewizyjnych i transmisji. W czasie kwarantanny musimy postępować racjonalnie. Wszyscy zrozumieli, że lepiej zostać w domu i raczej śledzić widowiska w telewizji, a nie na żywo. Ostatecznie więc wyścig nie ucierpiałby na tym, bo będzie można go oglądać w telewizji – uzasadniła swój pomysł minister Maracineanu. Dodała jednak, że anulowanie wyścigu jest brane pod uwagę równie poważnie jak wyścig bez publiczności.

Żadne z tych rozwiązań nie jest idealne. Jeśli pod koniec czerwca sytuacja wróci do normy i wyścig ruszy zgodnie z planem, świat i tak będzie przeżywał konsekwencje pandemii. – Trudno mi myśleć, że Tour będzie przebiegał normalnie – stwierdził francuski kolarz Romain Bardet, który dwukrotnie zajmował miejsce na podium „Wielkiej Pętli".

Istnieją praktyczne przeszkody w zorganizowaniu tak wielkiej imprezy. Kolarstwo wymaga ogromnego zaangażowania służb medycznych. Karetki jadą za i przed peletonem. Szpitale w pobliżu miast etapowych zawsze są w stanie pełnej gotowości. Zasadne jest pytanie, czy w takim momencie należy mobilizować ogromne środki po to, by mogło się odbyć wydarzenie sportowe. Zadaje je wielu ludzi. A co z kontrolami dopingowymi? Już teraz pojawiają się informacje, że czas koronawirusa to idealny moment dla oszustów. Kolarstwo w ostatnich latach starało się oczyścić, ale nadal są w tym stadzie czarne owce.

Anulowanie wyścigu przyniesie ogromne straty finansowe dla grup kolarskich, organizatorów, telewizji i Francji. Patrick Lefevere, szef mocnego belgijskiego zespołu Deceuninck (to on odkrył wielki talent Michała Kwiatkowskiego), powiedział, że w takim wypadku „kolarstwo ulegnie zagładzie". On sam nie jest zwolennikiem dominacji Tour de France w kolarskim kalendarzu, jego kolarze specjalizują się w klasykach, ale uważa, że ten wyścig zapewnia dyscyplinie rozwój, pieniądze i popularność. Uważa więc, że trzeba zachować Tour za wszelką cenę.

Wspomniany już Romain Bardet twierdzi, że podtrzymanie wyścigu gwarantuje zachowanie „francuskiego dziedzictwa narodowego". W sportowym dzienniku „L'Equipe" wypowiedział się na ten temat Raphael Geminiani, 94-letni uczestnik Tour de France z 1947 roku. – Na ulicach były wtedy tysiące ludzi. Tamten Tour pozwolił nam zapomnieć o wojnie. Z tego samego powodu, jeśli epidemia zostanie pokonana, wyścig powinien się odbyć w tym roku. Trzeba wyzdrowieć, a Tour nam w tym pomoże. Pozwoli nam się ustabilizować i wrócić do normalnego życia – powiedział Geminiani.

Dyrektor Tour de France Christian Prudhomme zapowiedział, że ostateczną decyzję podejmie do 15 maja.

Autor jest dziennikarzem portalu Interia

Piłkarskie mistrzostwa Europy przełożone na 2021 rok, igrzyska olimpijskie w Tokio – również, tenisowy Roland Garros zamiast na przełomie maja i czerwca ma być rozegrany na przełomie września i października, Wimbledon w ogóle się nie odbędzie, Giro d'Italia zostało przełożone (nie wiadomo na kiedy).

Z największych tegorocznych letnich imprez sportowych jedynie Tour de France zachował jeszcze pierwotną datę. Wyścig ma ruszyć 27 czerwca w Nicei i zakończyć się 19 lipca w Paryżu.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała
Inne sporty
Przygotowania Polski do igrzysk w Paryżu. Cztery duże szanse na złoto
Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Inne sporty
Kolejne sukcesy pilotów. Aeroklub Polski czeka na historyczny rok