Michał Kwiatkowski – jak na mistrza świata przystało

Polski kolarz wygrał prestiżowy włoski klasyk Milan – San Remo.

Aktualizacja: 19.03.2017 21:34 Publikacja: 19.03.2017 19:30

Michał Kwiatkowski – jak na mistrza świata przystało

Foto: PAP

W tym sezonie 26-letni zawodnik z Torunia pokazuje, że jest w stanie wygrać w każdych okolicznościach, w dowolny sposób i z najpoważniejszymi rywalami. Dwa tygodnie temu w rozgrywanym w Toskanii wyścigu Strade Bianche Michał Kwiatkowski przyjechał na metę w Sienie samotnie, jadąc w pojedynkę przez 15 km. O kilkanaście sekund wyprzedził Belgów, mistrza olimpijskiego Grega Van Avermaeta i ubiegłorocznego zwycięzcę Tour de Pologne Tima Wellensa.

W sobotę na wybrzeżu liguryjskim na najważniejszym podjeździe słynnego klasyku – pod Poggio – podążył w ślad za atakującym mistrzem świata Peterem Saganem. Z Polakiem zabrał się jeszcze Francuz Julien Alaphilippe. Trójka przystąpiła do finiszu na Via Roma w San Remo. Sagan był faworytem. Słowak niedawno wygrał dwa etapy Tirreno – Adriatico i belgijski klasyk niższej kategorii Kuurne-Bruxelles-Kuurne. W poprzednim sezonie odniósł 14 zwycięstw.

Ale Kwiatkowski jest dla Słowaka najbardziej niewdzięcznym z przeciwników. Rywalizują ze sobą od wieku juniora, startowali razem jeszcze w młodzieżowym Wyścigu Pokoju. Bywało różnie, ale w bezpośredniej rywalizacji Polak na ogół wygrywa.

Na Poggio Elia Viviani włoski sprinter z zespołu Sky, którego Brytyjczycy wyznaczyli w tym wyścigu do roli lidera, powiedział przez radio Kwiatkowskiemu, żeby to on gonił Sagana, bo jako jedyny ma szansę z nim wygrać. W San Remo Polak wyprzedził Słowaka o kilkanaście centymetrów, rzutem rowerem na taśmę.

Było to piąte zwycięstwo Polaków w klasykach, nie licząc wyścigu o mistrzostwo świata w Ponferradzie. W 2015 roku wygrał Amstel Gold Race, w ubiegłym roku E3 Harelbeke (ograł wtedy Sagana), na początku marca Strade Bianche, w którym triumfował po raz drugi.

Pierwsze miejsce w Milan – San Remo ma wyjątkową wartość w tej kolekcji, zbliżoną do tytułu mistrzowskiego. To wyścig na dobre otwierający cykl wiosennych klasyków, ze znakomitą obsadą, bogatą tradycją, często zwany wiosennymi mistrzostwami świata. Ale kto powiedział, że to koniec? Na początku kwietnia Kwiatkowski pojedzie w Wyścigu Dookoła Kraju Basków, potem wystartuje w serii ardeńskich wyścigów Amstel Gold Race, Strzała Walońska, Liege-Bastogne-Liege. Zawsze lubił w nich jeździć i kiedy był w formie, nigdy nie zawodził.

W tym sezonie 26-letni zawodnik z Torunia pokazuje, że jest w stanie wygrać w każdych okolicznościach, w dowolny sposób i z najpoważniejszymi rywalami. Dwa tygodnie temu w rozgrywanym w Toskanii wyścigu Strade Bianche Michał Kwiatkowski przyjechał na metę w Sienie samotnie, jadąc w pojedynkę przez 15 km. O kilkanaście sekund wyprzedził Belgów, mistrza olimpijskiego Grega Van Avermaeta i ubiegłorocznego zwycięzcę Tour de Pologne Tima Wellensa.

W sobotę na wybrzeżu liguryjskim na najważniejszym podjeździe słynnego klasyku – pod Poggio – podążył w ślad za atakującym mistrzem świata Peterem Saganem. Z Polakiem zabrał się jeszcze Francuz Julien Alaphilippe. Trójka przystąpiła do finiszu na Via Roma w San Remo. Sagan był faworytem. Słowak niedawno wygrał dwa etapy Tirreno – Adriatico i belgijski klasyk niższej kategorii Kuurne-Bruxelles-Kuurne. W poprzednim sezonie odniósł 14 zwycięstw.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała
Inne sporty
Przygotowania Polski do igrzysk w Paryżu. Cztery duże szanse na złoto
Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Inne sporty
Kolejne sukcesy pilotów. Aeroklub Polski czeka na historyczny rok