Wtorek był dniem sprintu. Organizatorzy zaplanowali płaski finisz, a jedyne wzniesienie - Portella Madrazzi - kolarze pokonali w połowie etapu. Walka sprinterów była zacięta, najlepszych dzieliły centymetry. Drugie miejsce zajął Słowak Peter Sagan, dla którego pracował Maciej Bodnar. Rafał Majka (wszyscy Bora-Hansgrohe) dojechał do mety w peletonie.
Dzień miał polskiego bohatera, bo większość etapu w ucieczce przejechali Gradek, Szwajcar Simon Pellaud (Androni) oraz Włoch Marco Frapporti (Vini Zabu). Nasz kolarz zajął trzecie miejsce na lotnym sprincie we Francavilla di Sicilia i jako trzeci minął linię górskiej premii. Peleton najpierw dogonił Polaka, później Włocha, a na końcu - 22 km przed metą - Szwajcara.
140-kilometrowy czwarty etap był najkrótszym na trasie tegorocznego Giro d’Italia, a piąty będzie jednym z najdłuższych. Kolarze w środę pokonają 225-kilometrowy pagórkowaty odcinek z Mileto do Camigliatello-Silano. Peleton czeka trudna wspinaczka pod Valico di Montescuro, ale do mety poprowadzi 15-kilometrowy zjazd.
Wyniki 4. etapu
1. A. Demare (Francja, Groupama-FDJ) 3:22:13, 2. P. Sagan (Słowacja, Bora-Hansgrohe) +0:00, 3. D. Ballerini (Włochy, Deceuninck-Quick Step) +0:00… 31. R. Majka (Bora-Hansgrohe) +0:00
Klasyfikacja generalna