Wygranie Wielkiej Pętli w barwach Ineos to stwierdzenie umowne, bo Froome był wówczas zawodnikiem tej samej grupy, ale nosiła ona inną nazwę - Team Sky. Jako najlepszy zawodnik Tour de France doświadczony Kenijczyk dojeżdżał do mety na Polach Elizejskich w 2013, 2015, 2016 oraz 2017 roku. Dwukrotnie zwyciężał w Vuelta Espana (2011, 2017), raz wygrał Giro d’Itallia (2018) i jest dziś jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w dziejach kolarstwa.

Obecną drużynę opuszcza, bo na brytyjskim dworze zrobiło się za ciasno. Dwa lata temu TdF wygrał Geraint Thomas, w ubiegłym roku najlepszy był Egan Bernal, a w składzie zespołu jest jeszcze triumfator ostatniego Giro Richard Carapaz. Oni wypchnęli Froome’a z drużyny tak samo, jak on kiedyś detronizował Bradley’a Wigginsa.
W tegorocznej Wielkiej Pętli, która powinna rozpocząć się 29 sierpnia, Kenijczyk pojedzie jeszcze dla obecnej ekipy, ale raczej bez marzeń o sukcesie, bo w składzie będą także Thomas i Bernal. 

Niekwestionowanym liderem zespołu Froome będzie dopiero za rok, już jako zawodnik Israel Start-Up Nation. To ekipa, która ma pieniądze i pary porządnych kolarzy, ale dziś jej jedynym zawodnikiem zdolnym do walki w wielkich turach jest Dan Martin, którego życiowy wynik to szósta lokata w TdF.