Na początku dziewiętnastego etapu, po konsultacji z lekarzem, z wyścigu wycofał się jeden z faworytów Tour de France, Thibaut Pinot (FDJ), który już poprzedniego dnia skarżył się na problemy z lewą nogą.
Drugi alpejski etap tegorocznej Wielkiej Pętli przyniósł zmianę lidera. Julian Alaphilippe nie wytrzymał tempa podjazdu pod Col de l'Iseran, natomiast na czoło wyścigu po udanym ataku przesunął się Egan Bernal. Kolumbijczyk jako pierwszy wjechał na położony na wysokości 2770 m Iseran, najwyżej położony punkt na trasie Tour de France.

Zjazd z przełęczy został przerwany przez organizatorów. W okolicy przeszła burza, spadł grad, fragmenty trasy zostały zalane wodą i śnieżną breją. Doszło też do osuwiska. Organizatorzy uznali, że warunki drogowe uniemożliwiają kontynuowanie etapu. Dotychczasowy lider Julian Alaphilippe był tą decyzją rozczarowany.
Za wyniki końcowe uznane zostały różnice czasowe na ostatniej premii górskiej na Iseran.
Dwudziesty etap także rozgrywany będzie w Alpach.
They made right call on neutralizing finish — no way they could race safely in these conditions; road flooded with water, ice, hail, slush pic.twitter.com/MtVJEjMREO
— Andrew Hood (@EuroHoody) 26 lipca 2019
? Stage unridable, more details to follow...#TDF2019 ?? @Arkea_Samsic pic.twitter.com/cxUC3hEZDO
— Le Tour de France UK (@letour_uk) 26 lipca 2019
Neutralizing the stage was clearly the correct choice. Ideally times would have been taken in Val-d'Isere, after the 15km descent from Col de l'Iseran, but no timing devices set up there.
— Race Radio (@TheRaceRadio) 26 lipca 2019