„Sejm Rzeczypospolitej zdecydowanie potępia wszystkie akty nienawiści i pogardy antykatolickiej i wzywa do ich potępienia wszystkie podmioty życia publicznego: państwa i organizacje międzynarodowe, władze publiczne i ośrodki opinii społecznej” - to pełen tekst uchwały, którą do Sejmu skierowali posłowie Kukiz'15 oraz Prawa i Sprawiedliwości.
Autorzy uchwały przekonują, że „Katolicyzm i katolicy są ofiarami notorycznych prześladowań i wrogości w wielu miejscach świata. Mimo to nienawiść antykatolicka nie została do tej pory wprost potępiona, co samo w sobie stanowi wyraz pogardy antykatolickiej”.
„Również w naszym kraju byliśmy w ostatnim czasie świadkami drastycznych aktów nienawiści antykatolickiej (próba zamordowania księdza Ireneusza Bakalarczyka) i pogardy antykatolickiej (profanacje w czasie ostatnich manifestacji politycznego ruchu homoseksualnego). Wszystko to świadczy o potrzebie jednoznacznego nazwania i potępienia wszystkich tych przejawów wrogości wobec ludzi i wspólnot, które mają prawo do pokoju społecznego, poszanowania swej godności i bezpieczeństwa” - czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Uchwała została przyjęta na ostatnim, 86. posiedzeniu Sejmu. „Za” głosowało 282 posłów, „przeciwko” - tylko 8, ponieważ w głosowaniu nie wzięło udziału aż 160 posłów, głównie z klubu PO-KO (137). Jednak 11 członków członków tego klubu poparło uchwałę, m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska. Posłanka PO była z tego powodu krytykowana w mediach społecznościowych. „Kandydatka Platformy na Premierkę zagłosowała za ustawą, która osoby homoseksualne określa mianem "ruchu politycznego", który "prześladuje katolików". Ta pogarda wobec osób LGBT to w ramach hasła "Jutro może być lepsze"? Wstyd” - czytamy we wpisie, który udostępnił na swoim koncie Robert Biedroń.
Kidawa-Błońska poinformowała jednak, że w sprawie uchwały pomyliła się przy głosowaniu.