"12 lipca 2018 roku podczas próby testowej, mającej na celu ocenę aerodynamiki samolotu na lotnisku Instytutu Lotów Doświadczalnych im. Gromowa z siedzibą w Żukowskim, testowy samolot SSJ-100 nie był w stanie w pełni otworzyć prawej jednostki podwozia po zakończeniu programu testów" - poinformował Suchoj w swoim oświadczeniu.
Na pokładzie samolotu było trzech członków załogi. Nie zgłosili oni żadnych obrażeń. "Samolot doznał tylko niewielkich uszkodzeń, po naprawach będzie kontynuował loty testowe" - dodano w komunikacie.
Międzynarodowy port lotniczy w mieście Żukowskij, który korzysta z pasów startowych lotniska Instytutu Gromowa, poinformował, że po incydencie pas został tymczasowo zamknięty, ale nie został uszkodzony. Prawdopodobnie wylot jednego samolotu pasażerskiego został opóźniony, a inny, lądujący w Żukowskim, został przekierowany do innego portu lotniczego.
Agencja TASS dodaje, że samolot lądował na pasie pokrytym specjalną pianką przez służby lotniska, aby uniknąć ryzyka zapłonu.
Nie wiadomo, czy czwartkowe zdarzenie ma związek z wypadkiem, do jakiego doszło w 2013 roku na Islandii. 21 lipca tego roku wykonujący lot testowy SSJ-100 musiał awaryjnie lądować na brzuchu, ponieważ nie wysunęło się podwozie. Wówczas maszyna została mocno uszkodzona.