Samolot leciał z Teheranu do Jasudżu. Do katastrofy doszło w górzystym rejonie, w okolicy miasta Semirom, w prowincji Isfahan, 180 kilometrów od lotniska docelowego.

Świadkowie wypadku mówią, że krótko przed wypadkiem pilot starał się lądować awaryjnie. Ekipy ratunkowe starają się dotrzeć do miejsca katastrofy, ale utrudniają to złe warunki pogodowe.

Nie potwierdziły się informacje irańskiego rządowego centrum sytuacji nadzwyczajnych, które podało, że jest szansa, że ktoś mógł przeżyć katastrofę. Oficjalne stanowisko linii lotniczych Iran Aseman głosi, że nikt nie przeżył. Na pokładzie było 60 pasażerów i 6 członków załogi.