Możliwość taką zapowiedział Konstantin Kosaczew, szef Komisji Spraw Zagranicznych rosyjskiej Rady Federacji Konstantin Kosaczew.

W wywiadzie dla "Rossijskoj Gaziety" Kosaczew powiedział, że jeśli Polska nie zmieni stanowiska w sprawie rozbiórki pomników radzieckich, Rosja może zrezygnować ze swoich obowiązków w celu zachowania istniejących polskich pomników i utworzenia nowego, w  miejscu katastrofy polskiego tupolewa, w którym w 2010 roku zginęło 96 osób, wśród nich Lech i Maria Kaczyńscy.

Kosaczew zapowiedział, że Rosja może przestać wypełniać warunki umowy podpisanej z Polską z 1994 roku o utrzymaniu grobów i miejsc pamięci ofiar wojen i represji. Jego zdaniem w sprzeczności z tą umową stoi podpisana przez prezydenta ustawa o demontażu ok. 230 radzieckich pomników na terenie Polski.

- A jeśli to nie poruszy polskich polityków, Rosja może wprowadzić wobec członków Sejmu i Senatu środki ograniczające współpracę dwustronną - mówił Kosaczew. - Rosja jest kategorycznie przeciwna nakładaniu sankcji na parlamentarzystów, ale czasami nie ma innego wyjścia.