- Prezydent Puigdemont ma zaplanowaną na przyszły tydzień podróż do Danii - powiedziała dziennikarzom w Barcelonie Elsa Artadi, rzeczniczka bloku Razem dla Katalonii (Junts per Catalunya).
Puigdemont, który został usunięty z urzędu przez Madryt po ogłoszeniu 27 października przez parlament kataloński niepodległości regionu, weźmie udział w debacie na uniwersytecie w Kopenhadze. Jak podaje witryna internetowa uczelni, tematem rozmów ma być kryzys separatystyczny. Konferencja nosi tytuł "Katalonia i Europa na rozdrożu demokracji?"
Dla byłego szefa katalońskiego rządu będzie to pierwsza publiczna podróż, odkąd przybył do Belgii pod koniec października, po deklaracji niepodległości, a tuż przed przedstawieniem mu zarzutu podżegania do buntu względem Hiszpanii. Początkowo Madryt wydał za nim europejski nakaz aresztowania, ale później wycofał go, co oznacza, że polityk może swobodnie podróżować po Europie, podobnie jak czterej inni regionalni ministrowie, którzy również wyjechali do Belgii.
Jeśli jednak wróci do Hiszpanii, zostanie zatrzymany. - Ma swobodę poruszania się w Unii Europejskiej, co jest normalne, ale nie w Hiszpanii, co nie jest normalne - skomentowała Elsa Artadi.
Podróż może Puigdemonta może też pomóc mu uniknąć problemów w Belgii. Obywatele państw UE mogą tam mieszkać bez pozwolenia na pobyt przez trzy miesiące, po czym w teorii muszą wyjechać. Jeśli jednak wrócą, dozwolony kwartał liczony jest od nowa.