O to, jak czują się Ukraińcy w Polsce zapytał swojego gościa Mateusz Rzemek w świątecznym wydaniu programu #RZECZoPRAWIE.
- Czują się nieźle i są wdzięczni polskiemu rządowi, Polakom, że dają im pracę. W trzech regionach Ukrainy nie ma pracy i ludzie zaczęli stamtąd częściej wyjeżdżają do pracy w Polsce, żeby zarobić na mieszkania, żeby móc otworzyć potem jakiś swój biznes i żeby budować Ukrainę w Europie, a Europę na Ukrainie – mówił Jurij Kariagin.
Mateusz Rzemek zapytał o prezent, jaki rząd zrobił pracownikom, także tym z Ukrainy, których w Polsce jest już ok. miliona. Chodzi o podwyższenie minimalnego wynagrodzenia za pracę na etacie do 2 tys. zł oraz stawki godzinowej na zleceniu do 13 zł. Czy te minimalne dla Polaków kwoty zarobków są atrakcyjne dla Ukraińców?
- Są bardzo atrakcyjne, bo na Ukrainie płace są dużo niższe. Tym bardziej, że zatrudnienie w Polsce pozwala teraz zarobić Ukraińcom na emerytury. Weszła już w życie umowa między naszymi rządami, który pozwala zaliczyć staż wypracowany w Polsce do emerytury na Ukrainie. Ważna rzecz – gdy Ukraińcy płacą składki ZUS, to pomagają polskim emerytom. Druga sprawa – Ukraińcy mają ubezpieczenie zdrowotne, wypadkowe – podkreślił Jurij Kariagin.
Zapytany o przykłady pomocy, jakiej udziela Ukraińców Związek Zawodowy Pracowników Ukraińskich, Jurij Kariagin powiedział, że związek stara się zapobiegać wypadkom przy pracy, pomagać w kontaktach Ukraińców z lekarzami, bo często problemem jest bariera językowa. Ale przede wszystkim Związek działa na rzecz legalnego zatrudniania Ukraińców.