Pracownik wystąpił do sądu z żądaniem przywrócenia do pracy. Wskazał, że kilka dni przed zwolnieniem dołączył do międzyzakładowego związku zawodowego, z którym pracodawca nie skonsultował zamiaru zwolnienia. Pracodawca nie wiedział, że wskazany związek objął swoim działaniem tę osobę. Czy w tej sytuacji pracodawca rzeczywiście miał obowiązek skonsultowania zamiaru wypowiedzenia?
Ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych uzasadnia rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Niewątpliwie świadczenie pracy w stanie nietrzeźwości stanowi ciężkie naruszenie obowiązków i uzasadnia wręczenie pracownikowi tzw. dyscyplinarki, tj. oświadczenia o zwolnieniu w trybie natychmiastowym.
Czytaj także: Wypowiedzenie umowy o pracę po konsultacji ze związkiem zawodowym
Miesiąc na dyscyplinarkę
Pracodawca może to zrobić w ciągu miesiąca od uzyskania wiadomości o okoliczności uzasadniającej zwolnienie, a więc w tym przypadku o tym, że pracownik pracował w stanie nietrzeźwości. Zanim jednak podejmie decyzję o zwolnieniu, musi zasięgnąć opinii organizacji związkowej reprezentującej tę osobę. Jeżeli tego nie zrobi, pracownik może podważyć poprawność zwolnienia.
Zapytanie do związku...
Pracodawca powinien zwrócić się do organizacji związkowych o udzielenie informacji, czy zwalniany pracownik jest reprezentowany przez związek zawodowy. W odniesieniu do organizacji zakładowych sprawa jest zazwyczaj prosta. Z reguły pracodawca wie, że takie u niego funkcjonują i bez problemu może się do nich zwrócić o udzielenie informacji. Sytuacja komplikuje się, gdy chodzi o organizacje międzyzakładowe. Dla objęcia danego pracodawcy działaniem takiej organizacji, wystarczy, że przystąpi do niej co najmniej jeden pracownik zatrudniony u danego pracodawcy. Wówczas organizacja powinna poinformować pracodawcę o objęciu go swoim działaniem, tak aby umożliwić sobie skuteczną obronę praw pracowniczych. A co, jeśli organizacja nie poinformuje pracodawcy?