- Była pracownica wystąpiła przeciwko nam (sp. z o.o.) z pozwem o odszkodowanie za molestowanie seksualne w miejscu pracy (art. 183a § 2 i § 6 k.p.). Wniosła o przesłuchanie w charakterze świadka koleżanki z tego samego działu. Ta zeznała, że wielokrotnie słyszała, jak członek zarządu proponował byłej pracownicy podwyżkę w zamian za seks. Miesiąc po rozprawie pracodawca zwolnił również tę kobietę. Wypowiedzenie bezterminowej umowy uzasadniono jej nieuprzejmym zachowaniem wobec współpracowników i kontrahentów pracodawcy (podano konkretne daty i szczegółowy opis, na czym to postępowanie polegało), a także licznymi błędami w rozliczanych dokumentach finansowych (wskazano, jakie to pomyłki i kiedy do nich doszło), co naraziło spółkę na szkodę majątkową. Kobieta odwołała się od wypowiedzenia, argumentując, że przyczyna zwolnienia jest nieprawdziwa, a rzeczywistym powodem jest wsparcie, jakiego udzieliła w toku procesu koleżance molestowanej przez członka zarządu. Jak w tej sytuacji pracodawca może się bronić? – pyta czytelniczka.