Takie rygory przewiduje nowela kodeksu pracy, która zaczyna obowiązywać od 1 grudnia 2020 r.
Jej celem jest zniechęcenie pracodawców do nielegalnego zatrudniania dłużników alimentacyjnych (na czarno), a także wypłacania im wynagrodzenia wyższego, niż wynika to z zawartej umowy, tyle że pod stołem, bez dokonania potrąceń na rzecz alimentów. Krótko mówiąc, za ukrywanie całości lub części dochodów dłużników alimentacyjnych.
Chodzi o obronę alimentów
Jak wskazano w uzasadnieniu ustawy z 6 grudnia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy skuteczności egzekucji świadczeń alimentacyjnych, której lwia część weszła w życie półtora roku temu, takie działania pracodawcy uderzają zarówno w pracownika (gdyż nie ma ochrony ubezpieczeniowej i ciągłości zatrudnienia, ma za to niskie świadczenia z ubezpieczeń społecznych), jak i w prawa osób alimentowanych. Dlatego wyższe są wprowadzane teraz grzywny (zmiany w art. 281 i 282 kodeksu pracy) za nielegalne zatrudnianie lub wypłacanie wynagrodzenia pod stołem pracownikowi mającemu nieuregulowane zobowiązania alimentacyjne.
Czytaj też: Alimenciarze: pracują na czarno, żeby uniknąć alimentów
Od 1 grudnia 2020 r., jeżeli nie została potwierdzona na piśmie zawarta z pracownikiem umowa o pracę przed dopuszczeniem go do wykonywania obowiązków, a wobec tego pracownika toczy się egzekucja świadczeń alimentacyjnych oraz należności wypłacanych z budżetu państwa i zalega on ze spełnieniem świadczeń dłużej niż trzy miesiące – pracodawca lub osoba działająca w jego imieniu podlega grzywnie od 1500 zł do 45 tys. zł.