- Mój mąż doświadcza w pracy mobbingu. Jest kierowcą zawodowym. Mobbinguje go specjalista referent. Poniża męża, wyśmiewa przy kolegach itd. Mąż jest strzępkiem nerwów. Pracuje w państwowej firmie, zgłaszał to kierownikowi oraz dyrektorowi i nic to nie dało. Dla tego mobbera oznacza to tylko pole do większych działań. Złożyliśmy skargę do wyższych władz. Czekamy na odpowiedź. Boimy się, że to mu ujdzie płazem. Mąż leczy się u psychiatry, jest na lekach. Był cudownym, uśmiechniętym chłopakiem. Teraz robi się z niego wrak. Chcemy iść do sądu, aby ukarał tego specjalistę, ale wiem, że takie sprawy są ciężkie do wygrania. Co robić? – pyta czytelniczka.
Praktyka pokazuje, że czasami droga sądowa jest jedyną możliwością do odzyskania godności przez mobbingowanego pracownika.
Nękanie w firmie
Od 1 stycznia 2004 r. katalog obowiązków pracodawcy w kodeksie pracy został rozszerzony o obowiązek przeciwdziałania mobbingowi.
Definicja mobbingu jest stosunkowo prosta. Ustawodawca określił go jako wszelkie działania lub zachowania dotyczące tylko i wyłącznie pracownika lub które są skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu i zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie pracownika, ośmieszanie go, izolowanie lub mające na celu wyeliminowanie go z zespołu pracowników. Należy jednak pamiętać, że wymienione przesłanki muszą zostać spełnione łącznie.
Bez znaczenia jest, kto jest osobą stosującą mobbing – czyli może nią być bezpośrednio pracodawca, ale też przełożony lub inni pracownicy. Równie nieważne jest to, czy pracownik jest mobbingowny przez pracodawcę prywatnego czy ze sfery budżetowej.