Nieobecność pracownika zadaniowego może uzasadniać dyscyplinarkę

Nieusprawiedliwiona nieobecność w pracy osoby zatrudnionej w zadaniowym czasie pracy może uzasadniać rozwiązanie z nią umowy bez wypowiedzenia. Konieczne jest jednak wykazanie, że naruszenie obowiązków przez pracownika miało charakter ciężki i że naruszało lub przynajmniej zagrażało interesom pracodawcy.

Publikacja: 07.11.2017 04:40

Nieobecność pracownika zadaniowego może uzasadniać dyscyplinarkę

Foto: 123RF

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 5 lipca 2017 r. (II PK 202/16).

Stan faktyczny

Pracownica była zatrudniona w zadaniowym systemie czasu pracy. Przez jeden dzień była nieobecna w pracy. Nie wskazała pracodawcy przyczyn swojej nieobecności i nie dopełniła obowiązku niezwłocznego zawiadomienia pracodawcy o nieobecności i przewidywanym czasie jej trwania. Pracodawca rozwiązał z nią w związku z tym umowę o pracę bez wypowiedzenia. Kobieta odwołała się do sądu, domagając się przywrócenia do pracy.

Rozstrzygnięcia sądów

Sąd rejonowy oddalił powództwo. Sąd okręgowy podtrzymał wyrok. Stwierdził, że zaniechanie pracownicy, polegające na niestawieniu się w siedzibie pracodawcy celem świadczenia pracy, było zachowaniem bezprawnym. Nie zmienia tego okoliczność, że pracownica była zatrudniona w zadaniowym systemie czasu pracy. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.

Sąd Najwyższy wskazał, że chociaż pracownik zatrudniony w zadaniowym czasie pracy ma duży zakres swobody w kształtowaniu swego czasu pracy, to jednak pracodawca ma możliwość wydawania mu poleceń określających miejsce lub godziny wykonania konkretnych czynności, które mieszczą się w zakresie obowiązków pracowniczych.

Sąd Najwyższy podkreślił przy tym, że nie każda nieobecność w pracy osoby zatrudnionej w zadaniowym czasie pracy stanowi zagrożenie interesów pracodawcy. Dlatego, aby zarzucić takiemu pracownikowi ciężkie naruszenie podstawowego obowiązku pracowniczego, polegającego na jednorazowej nieobecności w pracy, konieczne jest wykazanie nie tylko bezprawności działania, oraz winy, ale również sprecyzowanie, na czym polegało naruszenie lub zagrożenie interesów pracodawcy.

Zdaniem eksperta

Grzegorz Larek, prawnik w kancelarii Raczkowski Paruch

Robert Stępień, radca prawny, starszy prawnik w kancelarii Raczkowski Paruch

Istota problemu w komentowanym orzeczeniu sprowadza się do tego, czy nieobecność w pracy pracownika zatrudnionego w zadaniowym systemie czasu pracy może zostać zakwalifikowana jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Na tak postawione pytanie należy udzielić zasadniczo odpowiedzi twierdzącej. W orzecznictwie przyjmuje się, co do zasady, że nawet jednorazowa nieobecność w pracy może zostać uznana za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych (por. wyrok SN z 14 grudnia 2000 r., I PK 150/00). Ocena, czy naruszenie obowiązku jest ciężkie, powinna uwzględniać stopień winy pracownika oraz zagrożenie lub naruszenie interesów pracodawcy. Ten ostatni element w przypadku osoby zatrudnionej w zadaniowym systemie czasu pracy powinien być oceniany z uwzględnieniem specyfiki tego systemu czasu pracy i w kontekście wykonania przez pracownika wyznaczonych mu zadań.

Zadaniowy system czasu pracy umożliwia pracownikowi swobodę w organizowaniu sobie czasu pracy. Pracownik sam decyduje, kiedy rozpoczyna i kończy pracę oraz kiedy wykonuje poszczególne zadania. Jednak niezależnie od tego, pracodawca zachowuje możliwość wydania takiemu pracownikowi polecenia określającego miejsce lub godziny wykonania konkretnych zadań, które mieszczą się w zakresie jego obowiązków. Taki pracownik, tak jak każdy inny, ma obowiązek pozostawania w dyspozycji pracodawcy. Obowiązują go takie same normy czasu pracy, jak osoby zatrudnione w systemie podstawowym. Zadaniowy system czasu pracy nie zwalnia również z obowiązku świadczenia pracy w miejscu wskazanym przez pracodawcę. Jeżeli zatem taki pracownik będzie nieobecny w pracy, to ma obowiązek niezwłocznego poinformowania pracodawcy o przyczynach i przewidywanym czasie trwania nieobecności oraz usprawiedliwienia swojej nieobecności. Niewykonanie któregokolwiek z tych obowiązków jest naruszeniem, które – w zależności od okoliczności – może zostać zakwalifikowane jako ciężkie naruszenie uzasadniające dyscyplinarkę. Decyzję o dyscyplinarce należy oczywiście podejmować z ostrożnością. Trzeba rozważyć, jaki był stopień zawinienia pracownika (tj. czy naruszenie miało charakter ciężki) oraz jakie skutki wywołała lub obiektywnie mogła wywołać nieobecność pracownika, tj. czy doszło do naruszenia lub przynajmniej zagrożenia interesów pracodawcy.

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 5 lipca 2017 r. (II PK 202/16).

Stan faktyczny

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Rosati: Manowska blokuje posiedzenie Trybunału Stanu
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Sądy i trybunały
Jest nowy prezes sądu w Olsztynie. W miejsce Macieja Nawackiego
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a