Tomasz Zimoch pracował w Polskim Radiu od 1980 r. W 2016 r. miał relacjonować Mistrzostwa Europy w piłce nożnej i Igrzyska Olimpijskie. Wcześniej jednak udzielił głośnego wywiadu prasowego, w którym krytycznie wypowiedział się o reformie wymiaru sprawiedliwości autorstwa PiS i skrytykował sytuację w Radiu. W reakcji na wywiad ówczesna prezes publicznego radia Barbara Stanisławczyk-Żyła wydała polecenie służbowe zawieszenia Zimocha w pracy radiowej i wycofała zgodę na wyjazd na imprezy sportowe. Po zawieszeniu sprawę skierowano do radiowej komisji etyki. Po miesiącu Zimoch zdecydował się na nietypowy krok – rozwiązania umowy o pracę z winy pracodawcy.
Sprawa trafiła do sądu. Jednocześnie jednak Polskie Radio pozwało Zimocha, żądając od niego 30 tys. zł odszkodowania tytułem niesłusznego rozwiązania umowy z winy pracodawcy. Sąd pracy zawiesił proces z powództwa Zimocha, a przeprowadził postępowanie z powództwa Radia. W I instancji pozew został oddalony, a Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił także apelację Radia. Zdecydowano, że dziennikarz nie musi płacić firmie 30 tys. zł.
Czytaj więcej na ten temat:
Tomasz Zimoch prawomocnie wygrał z Polskim Radiem
Pozew wystosowany przez dziennikarza w 2016 roku wciąż czekał na rozstrzygnięcie. Jak podaje portal wirtualnemedia.pl nastąpiło ono w piątek, 23 października. Sąd Rejonowy dla Warszawy Żoliborz zdecydował, że Zimoch rozwiązał umowę zasadnie, a powody tego leżały po stronie pracodawcy. Podkreślono też, że firma uniemożliwiła mu wykonywanie służbowych obowiązków. Zasądzono odszkodowanie dla dziennikarza w wysokości 30 tys. zł.