Inspektorzy pracy przeprowadzali kontrolę w spółce zajmującej się przewozami autokarowymi. Sprawdzali u 40 kierowców czas jazdy, postojów, obowiązkowych przerw i odpoczynku. W przypadku dwóch autokarów, które brały udział w wypadku, przeanalizowali dodatkowo ciągłość przebiegu kilometrów. Kilkakrotnie żądali przedłożenia wykresówek. Inspektorzy doszukali się wielu nieprawidłowości i nałożyli na spółkę karę 30 tys. zł
Ukrywanie dokumentów
Inspekcja wyjaśniła, że kara była za to, że pomimo kilkakrotnych wezwań do okazania wykresówek, spółka doręczyła tylko część z nich. Brakowało 122 wykresówek dla dwóch autokarów.
W trakcie kontroli dokonano też analizy porównania aktywności kierowców ustalonej na podstawie danych z wykresówek oraz plików cyfrowych z treścią zaświadczeń o działalności wystawionych na podstawie art. 31 ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców. Ujawniła ona niezgodności zaświadczeń z kalendarzem danych dla kierowcy oraz, że wystawiano nawet kilka zaświadczeń o działalności w tym samym okresie.
Inspekcja uznała, że ustalenia, poparte zeznaniami świadków, potwierdzają praktykę ukrywania części wykresówek celem uniknięcia odpowiedzialności. Jej zdaniem tłumaczenie spółki, że brakujące wykresówki dla dwóch autobusów były wynikiem użyczenia ich innym podmiotom są niewiarygodne.
Niewiarygodne postępowanie
Spółka odwołała się do okręgowego inspektora pracy. Jej zdaniem decyzja została wydana z rażącym naruszeniem prawa. Co do naruszeń czasu prowadzenia pojazdu, przerw i odpoczynku kierowcy, wskazała, że zostały one stwierdzone na podstawie kserokopii wykresówek przekazanych inspekcji przez kierowców albo organy ścigania. Były one niepoświadczone za zgodność z oryginałem i wykonane jednostronnie. Według spółki nieuwierzy- telniona kserokopia nie może stanowić dowodu.