Za przesyłanie korespondencji służbowej na prywatną skrzynkę grozi dyscyplinarka

Za przesyłanie korespondencji służbowej na prywatną skrzynkę mailową grozi pracownikowi dyscyplinarka. Nie ma jednak jednolitego stanowiska co do możliwości wykorzystania tych e-maili w procesie.

Aktualizacja: 18.10.2020 15:32 Publikacja: 18.10.2020 00:01

Przesyłanie korespondencji służbowej na prywatną skrzynkę traktowane jest jak wynoszenie dokumentów

Przesyłanie korespondencji służbowej na prywatną skrzynkę traktowane jest jak wynoszenie dokumentów z pracy.

Foto: Adobe Stock

Z naszego doświadczenia wynika, że pracownicy coraz częściej posługują się w sporach z pracodawcami „wyniesionymi" dokumentami, w tym korespondencją służbową. „Wyniesienie" rozumiemy w tym przypadku szeroko – tj. nie tylko jako fizyczną czynność polegającą na zabraniu przez pracownika dokumentów w oryginale lub kopii z biura pracodawcy, ale także jako przesyłanie przez pracowników na prywatną skrzynkę dokumentów lub wiadomości e-mail związanych ze stosunkiem pracy.

Co ciekawe, w znacznej liczbie przypadków wychodzi na jaw, że pracownicy gromadzili tego rodzaju dokumenty jeszcze przed rozwiązaniem stosunku pracy. Jest to widoczne szczególnie wtedy, gdy pracodawca decyduje się odciąć pracownika od służbowej skrzynki i innych systemów informatycznych pracodawcy wraz z decyzją o rozwiązaniu umowy o pracę.

Pozostało 93% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów