Problem z praktyki Społeczna inspekcja pracy (sip) budzi dziś wiele skrajnych emocji. Ma dbać o bezpieczne warunki pracy i chronić uprawnienia pracownicze. Stanowi ramię związku zawodowego do zadań z zakresu przestrzegania stanu BHP w zakładzie. Z kolei pracodawcy uznają ją za relikt minionych czasów. Jaką rolę odgrywa dziś w praktyce? Czy w obecnej formie nadal jest potrzebna?
Mocna pozycja
Kompetencje społecznej inspekcji pracy nie ograniczają się jedynie do kontroli przestrzegania przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy w firmie. Inspektorzy mogą także uczestniczyć w ustalaniu okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy, a nawet kontrolować przestrzeganie przepisów prawa pracy, np. z zakresu czasu pracy. Jeśli stwierdzą naruszenia, mogą wydać pracodawcy zalecenie ich usunięcia.
Jest jednak coś, co czyni społeczną inspekcję pracy atrakcyjną dla pracowników. Magnesem jest ochrona przed zwolnieniem. Pracodawca nie może rozwiązać umowy o pracę ze społecznym inspektorem pracy w czasie trwania kadencji (cztery lata) oraz przez rok po jej zakończeniu. W praktyce oznacza to pięcioletnią gwarancję utrzymania się na etacie i to przy założeniu, że pracownik nie zostanie wybrany ponownie.
Szef, który chciałby rozwiązać umowę ze społecznym inspektorem pracy, może to zrobić jedynie z przyczyn uzasadniających rozwiązanie bez wypowiedzenia. Musi wcześniej uzyskać zgodę zakładowej organizacji związkowej. Tak skonstruowana ochrona przed zwolnieniem jest silniejsza nawet od tej, z której korzystają działacze związkowi. Aby zwolnić członka władz zakładowej organizacji związkowej, pracodawca także musi uzyskać zgodę związku, ale rozwiązanie umowy może nastąpić na podstawie zwykłego wypowiedzenia. Nie muszą wystąpić przyczyny uzasadniające dyscyplinarkę. To pokazuje, że rozstanie ze społecznym inspektorem pracy, nawet jeśli jest on fatalnym pracownikiem, w praktyce bywa bardzo utrudnione.
Za dużo chętnych
Kontrowersje budzą także niejasne przepisy dotyczące liczby inspektorów w zakładzie. Ustawa z 24 czerwca 1983 r. o społecznej inspekcji pracy (tekst jedn. DzU z 2015 r., poz. 567, dalej ustawa) wprowadza trójstopniową strukturę społecznej inspekcji pracy. Pracownicy mogą wybrać zakładowego, oddziałowych oraz grupowych inspektorów. O ile liczba tych oddziałowych nie budzi większych kontrowersji (na ogół można ją ustalić na podstawie struktury organizacyjnej zakładu), o tyle liczba tych grupowych jest już trudna do określenia, co często prowadzi do nadużyć.