Zbieranie haków
W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. O ile bowiem zakaz dołączania do akt osobowych dokumentów obejmujących sfery aktywności pozazawodowej jest oczywisty, to w tym przypadku ścierają się różne argumentacje – liberalna i bardziej restrykcyjna.
W wyroku z 4 czerwca 2002 r. (I PKN 249/01) SN stwierdził, że sporządzenie i złożenie do akt osobowych pracownika notatki o jego zachowaniu, będące wynikiem ustalenia przyczyn powstania konfliktu między pracownikami, nie może być uznane za bezprawne naruszenie dobra osobistego pracownika. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy powołał się na otwarty charakter akt osobowych i to, że dokumenty określone w rozporządzeniu wymienione są tylko przykładowo. Stąd powołanie się na tę interpretację legalizowałoby sporządzanie notatek. Jednak w wyroku z 23 listopada 2010 r. (I PK 105/10) Sąd Najwyższy w opozycji do tego liberalnego podejścia wyraził pogląd, że wydane na podstawie art. 2981 k.p. rozporządzenia z 28 maja 1996 r. określa wyraźnie, jakie dokumenty gromadzi się w aktach osobowych. Wśród nich nie ma „pism ostrzegawczych" czy innego rodzaju wytknięć naruszenia obowiązków (por. § 6 rozporządzenia).
Zatem w opinii SN sporządzanie takich pism czy notatek należy uznać za niedopuszczalną praktykę. Prowadzi ona bowiem do obchodzenia regulacji o nakładaniu kar porządkowych. Od „pisma ostrzegawczego" pracownik nie może się bowiem odwołać i zakwestionować ujętych w nim zarzutów. Wyrok ten SN wydał w sprawie, w której pracodawca po dłuższym czasie powołał się właśnie na takie dokumenty jako przyczynę wypowiedzenia. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu opowiedział się przeciwko tzw. zbieraniu haków na pracownika, które mogą być użyte w dowolnym czasie jako podstawa do jego zwolnienia.
Dlatego podchodząc racjonalnie i praktycznie, pracodawcy powinni wyważyć argumenty podnoszone w obu orzeczeniach. Przyjmując restrykcyjną interpretację Sądu Najwyższego, w każdym nawet najdrobniejszym przypadku uchybień pracowniczych pracodawca zmuszony byłby zastosować wobec etatowca karę porządkową. W przeciwnym razie nie miałby legalnej możliwości udokumentowania niewłaściwego zachowania pracownika. Dlatego bardziej przekonujące jest pierwsze stanowisko SN. Trafnie Sąd Najwyższy twierdzi bowiem, że jeśli notatki służbowe w sposób rzetelny dokumentują zachowanie pracownika i mają związek z jego zatrudnieniem, to nie można uznać, że ich dołączenie do akt osobowych narusza jego dobra osobiste albo jest nielegalne. Uznać trzeba, że pracodawca ma przecież prawo dokumentować to, że podwładny nie wywiązywał się z obowiązków. Prawo takie nie przeczy ustawie o ochronie danych osobowych. Zgodnie z nią za usprawiedliwione należy uznać przetwarzanie wszelkich informacji niezbędnych do wykonywania zadań pracodawcy pod warunkiem, że nie narusza to praw i wolności pracownika oraz nie dotyczy danych wrażliwych, bez spełnienia warunków przetwarzania takich danych. Pracownik nie może zatem żądać zniszczenia i zaprzestania gromadzenia takiej dokumentacji jako dotyczącej przebiegu jego zatrudnienia (por. wyrok SN z 10 października 2003 r., I PK 295/02).
Inna sytuacja byłaby natomiast, gdyby notatki miały charakter nieprawdziwy czy szkalujący pracownika.