O precedensowym wyroku poinformował Rzecznik Praw Obywatelskich, który przystąpił do postępowania przed sądem drugiej instancji.
Powództwo wniosła osoba transpłciowa, która została przyjęta do pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej w firmie świadczącej usługi ochrony. Ponieważ jej proces sądowy o ustalenie płci pozostawał wówczas w toku, formalnie posługiwała się dokumentem tożsamości wskazującym na płeć męską – funkcjonowała społeczne i wyglądała natomiast zgodnie z żeńską płcią odczuwaną.
- Chociaż w toku rekrutacji zleceniodawca traktował powódkę jako kobietę, kiedy dowiedział się o jej tożsamości płciowej w upokarzających okolicznościach uniemożliwił jej podjęcie obowiązków, wskazując jako warunek m.in. zgodę na pracę w męskim umundurowaniu - wyjaśnia RPO.
Powódka skierowała więc do sądu pozew o odszkodowanie (a jednocześnie zadośćuczynienie) za naruszenie zasady równego traktowania ze względu na płeć (tożsamość płciową) poprzez dyskryminację bezpośrednią i molestowanie.
Sąd I instancji oddalił powództwo, a powódka wniosła apelację.