Problem z ustalaniem wynagrodzenia urlopowego wynika z art. 17 ust. 4 ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych. W myśl tego przepisu wynagrodzenie za czas urlopu wypoczynkowego pracownika tymczasowego oblicza się na podstawie wynagrodzenia wypłaconego mu w poprzednich trzech miesiącach.
– Obecne przepisy są niekorzystne dla pracowników tymczasowych. Na przykład jeśli pracownik tymczasowy przepracował miesiąc u pracodawcy użytkownika i zakończył zatrudnienie, nabędzie prawo do dwóch dni urlopu. Nie otrzyma jednak z tego tytułu ekwiwalentu pieniężnego, bo żadne wynagrodzenie nie zostało mu wypłacone w okresie stanowiącym tzw. podstawę urlopową – mówi Robert Lisicki, radca prawny, dyrektor departamentu pracy, dialogu i spraw społecznych Konfederacji Lewiatan.
Z kolei pracownik tymczasowy, który przepracował dwa miesiące, np. styczeń i luty, i korzysta z urlopu np. w marcu, otrzyma niższe wynagrodzenie urlopowe. Do jego wyliczenia zostanie bowiem wzięta tylko pensja za styczeń, płatna w lutym, z pominięciem wynagrodzenia za luty, które zostało wypłacone dopiero w marcu.
Wszystko bierze się ze specyfiki pracy tymczasowej, która odbywa się przy udziale trzech stron: pracownika, agencji pracy tymczasowej zatrudniającej pracownika tymczasowego i pracodawcy użytkownika, który wypożycza pracownika z agencji.
W ten sposób praktycznie każdy pracownik tymczasowy dostaje wynagrodzenie dopiero po zakończeniu miesiąca i zamknięciu rozliczeń między agencją pracy tymczasowej i pracodawcą użytkownikiem.