- Jak wygląda obecnie sytuacja związana z zatrudnianiem obywateli Ukrainy?
Katarzyna Gospodarowicz: Jak wynika z danych statystycznych opublikowanych przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej najliczniejszą grupą wspierającą polskie firmy są właśnie obywatele Ukrainy. Z uwagi na rosnące zapotrzebowanie na pracę i brak wystarczającej liczby wykwalifikowanej kadry po naszej stronie, wydaje się, że konieczność zatrudniania sąsiadów zza wschodniej granicy będzie się utrzymywała jeszcze jakiś czas. Początkowo pracownikom tym powierzane były wyłącznie proste prace porządkowe czy stanowiska produkcyjne niewymagające dodatkowych kwalifikacji. Z czasem jednak, gdy polscy pracodawcy nabrali zaufania do tej grupy podwładnych, zaczęli ich obsadzać na coraz bardziej odpowiedzialnych stanowiskach. Obecnie można spotkać pracowników z Ukrainy zatrudnionych przy bezpośredniej obsłudze klienta, a nawet na kasach w jednej z największych sieci restauracji w Polsce. Pracodawcy również delegują swoich podwładnych za granicę do klientów na terenie Unii Europejskiej, w tym bardzo często do Niemiec.
- Jakie warunki muszą być spełnione, aby pracodawca mógł legalnie wysłać cudzoziemca do swojego kontrahenta za granicą?
Katarzyna Gospodarowicz: To, czy pracodawca może delegować swoich pracowników do świadczenia pracy na terytorium innego państwa członkowskiego UE, zależy głównie od spełnienia warunków przewidzianych przez inne państwo członkowskie. Wówczas należy sięgnąć do wewnętrznych regulacji tego państwa. Przykładowo nasza ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy umożliwia czasowe delegowanie do Polski bez konieczności uzyskiwania zezwolenia na pracę. Kwestię tę reguluje art. 87 ust. 2 pkt 8, na mocy którego z obowiązku posiadania zezwolenia zwolniony jest cudzoziemiec uprawniony do przebywania i wykonywania pracy na terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej lub państwa Europejskiego Obszaru Gospodarczego nienależącego do Unii Europejskiej lub Konfederacji Szwajcarskiej, który jest zatrudniony przez pracodawcę mającego siedzibę na terytorium tego państwa oraz czasowo delegowany przez tego pracodawcę w celu świadczenia usług na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
- Często bywa tak, że delegowany w zasadzie nie wykonuje pracy w Polsce. Co wtedy?