ust. 1 pkt 1 i art. 2 ust. 1, należy dojść do wniosku, że organizacja zakładowa, a więc taka, która swoim działaniem obejmuje tylko jednego pracodawcę, w istocie zrzesza pracowników tego pracodawcy. Tymczasem pracowników tymczasowych nie łączy z pracodawcą użytkownikiem stosunek pracy. Wykonują oni pracę na rzecz pracodawcy użytkownika na podstawie skierowania przez agencję, która przez cały ten czas pozostaje ich pracodawcą. Gdyby ustawodawca chciał przyznać im prawo wstępowania do organizacji związkowych u pracodawcy użytkownika, uregulowałby to wprost w ustawie związkowej. Przykładowo tak jak ma to miejsce u osób skierowanych do zakładu pracy w celu odbycia służby zastępczej (art. 2 ust. 5). Ustawa związkowa mówi wprost, że należy do nich stosować odpowiednio przepisy dotyczące pracowników.
Prawo unijne też przeciwne
Kolejnym argumentem przemawiającym za tym, że nie możliwości jednoczesnego wstępowania do organizacji związkowych działających w APT i u pracodawcy użytkownika, jest art. 7 dyrektywy 2008/104 w sprawie pracy tymczasowej odnoszący się do reprezentacji pracowników tymczasowych. Przepis ten stanowi wyraźnie, że pracowników tymczasowych uwzględnia się przy obliczaniu progu, powyżej którego należy utworzyć organy reprezentujące pracowników przewidziane na mocy prawa unijnego i krajowego oraz układów zbiorowych pracy – w agencji pracy tymczasowej. Państwa członkowskie mogą alternatywnie przyjąć przepisy stanowiące, że pracowników tymczasowych uwzględnia się przy obliczaniu progu u pracodawcy użytkownika. Wówczas tzw. czasowników uwzględnia się w taki sposób, jak gdyby byli bezpośrednio zatrudnieni przez pracodawcę użytkownika. I wówczas nie należy ich brać pod uwagę w stanie liczebnym APT. Z przepisu dyrektywy jasno wynika, że również prawodawca unijny w sferze reprezentacji i praw zbiorowych preferuje związanie pracowników tymczasowych z agencją pracy tymczasowej.
Polska ustawa o pracownikach tymczasowych milczy na ten temat. Dlatego w świetle art. 7 dyrektywy w Polsce liczbę pracowników tymczasowych uwzględnia się pod kątem spełnienia przesłanek utworzenia przedstawicielstwa pracowniczego w agencji pracy tymczasowej, a nie u pracodawcy użytkownika. Dotyczy to przede wszystkim rady pracowników, której przysługuje prawo do informacji i konsultacji. Nie widzę jednak argumentów, które nie pozwalałyby odnosić tego do przedstawicielstwa związkowego.
Moim zdaniem dopiero wyraźny przepis ustawy o pracownikach tymczasowych albo ustawy związkowej przyznający czasownikom prawo zrzeszania się w organizacjach związkowych działających u pracodawcy użytkownika mógłby stanowić podstawę ich wstępowania do organizacji zakładowych u tego pracodawcy.
Nie ta łączność
Na marginesie należy dodać, że nawet gdyby uznać prawo pracowników tymczasowych do wstępowania do organizacji zakładowej u pracodawcy użytkownika, ich przynależność do niej w istocie nie wpływałaby na ich sytuację prawną u tego pracodawcy, a dokładnie na możliwość rozstania się z nim praktycznie z dnia na dzień w trybie art. 18 ust. 2 ustawy. Po pierwsze, ani agencja, ani tym bardziej pracodawca użytkownik nie musieliby konsultować z organizacją związkową wypowiedzenia pracownikowi umowy, gdyż jest on zatrudniony na podstawie umowy terminowej. Po drugie, pracodawca użytkownik nie ma bezpośredniej relacji z pracownikiem tymczasowym i nie dotyczą go ograniczenia przewidziane dla chronionych działaczy będących pracownikami zakładu. Pracodawca użytkownik mógłby więc odesłać pracownika tymczasowego – działacza do agencji, bez żadnych konsekwencji. Problem mogłaby mieć wyłącznie agencja, która zatrudnia takiego działacza. Jednak w tej sytuacji organizacja związkowa reprezentująca pracownika działałaby u innego pracodawcy. Zatem w istocie przepisy ustawy związkowej ograniczające możliwość zwolnienia działacza również nie miałyby zastosowania do APT.
Przemysław Stobiński , radca prawny, senior associate w kancelarii CMS