Kiedy szef nie odpowiada za szkodę wyrządzoną przez pracownika

Szkoda wyrządzona przez pracownika osobie trzeciej zwykle obciąża pracodawcę. Nie jest tak jednak, jeśli doszło do niej w czasie, gdy sprawca nie zajmował się swoimi obowiązkami.

Publikacja: 05.09.2019 06:30

Kiedy szef nie odpowiada za szkodę wyrządzoną przez pracownika

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Kodeks pracy obarcza pracodawcę odpowiedzialnością za szkody, jakie jego pracownicy wyrządzą osobom trzecim przy wykonywaniu swoich etatowych obowiązków. Do naprawienia szkody zobowiązany jest wówczas wyłącznie pracodawca (art. 120 § 1 kodeksu pracy).

Czytaj także: Kiedy pracownik sam odpowie za wyrządzoną szkodę

Oznacza to, że jeśli pracownik podczas swojej pracy wyrządzi komuś szkodę, poszkodowany powinien żądać zapłaty odszkodowania nie od niego (choć jest on bezpośrednim sprawcą szkody), ale od jego pracodawcy. Przepis art. 120 § 1 k.p. ustanawia bowiem wyłączną odpowiedzialność pracodawcy wobec poszkodowanej osoby trzeciej. Przy czym przez osobę trzecią należy tu rozumieć również innego pracownika tej samej firmy.

Gdy pracodawca upadł

W orzecznictwie sądowym wskazywano jednak, że art. 120 § 1 k.p. – choć modyfikuje zasady odpowiedzialności cywilnej za wyrządzenie szkody – to granicą tej modyfikacji jest niemożność pozbawienia poszkodowanego możliwości uzyskania pełnego odszkodowania. Ochrona pracownika wyrządzającego szkodę nie może bowiem odbywać się kosztem poszkodowanego.

Zatem, choć pracodawca jest zobligowany do wyłącznego wynagrodzenia osobie trzeciej szkody wyrządzonej jej nieumyślnie przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych, to odpowiedzialność cywilna sprawcy nie zostaje uchylona, a zmodyfikowana. Modyfikacja polega na wprowadzeniu kolejności świadczenia, zobowiązującego poszkodowanego do kierowania roszczenia w pierwszej kolejności do pracodawcy.

Konsekwencją tego jest uznanie, iż przepis ten ustanawia subsydiarną odpowiedzialność pracownika wobec poszkodowanego za szkodę wyrządzoną przez niego nieumyślnie przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych, jeżeli pracodawca – ponoszący odpowiedzialność w pierwszej kolejności – nie jest w stanie wypłacić należnego odszkodowania.

Jednak ta odpowiedzialność wchodzi w grę tylko wtedy, gdy upadnie możliwość wyłącznego wynagrodzenia szkody przez pracodawcę, na skutek niemożności uzyskania od tego podmiotu realnego zaspokojenia. Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 25 lutego 2016 r. (III CSK 115/15). Zatem poszkodowany może żądać odszkodowania również od pracownika, jeśli nie może uzyskać pełnego odszkodowania od firmy, ponieważ ta jest np. w stanie upadłości.

Przy okazji pracy

Obowiązek naprawienia szkody nie obciąża pracodawcy również wtedy, gdy zatrudniony wyrządził szkodę osobie trzeciej nie przy wykonywaniu swoich obowiązków pracowniczych, ale tylko przy okazji świadczonej pracy, np. korzystając ze sprzętu pracodawcy w  celach prywatnych. Pracownik wyrządza szkodę przy wykonywaniu swych pracowniczych obowiązków tylko wtedy, gdy ta szkoda pozostaje w normalnym, funkcjonalnym związku przyczynowym z powierzonymi mu czynnościami, które podjął na podstawie stosunku pracy. Gdy szkoda wynika z powierzonych mu zadań związanych z przedmiotem działalności firmy. Z tych przyczyn firma nie ponosi odpowiedzialności, jeśli pracownik wyrządził szkodę innej osobie w czasie przeznaczonym na wykonywanie przez niego pracy, ale nastąpiło to podczas czynności wykraczających poza zakres jego obowiązków pracowniczych i poza zakres działalności firmy. Tak też wskazywał SN w wyroku z 5 maja 1998 r. (I CKU 110/97).

W judykaturze zostało przyjęte, że obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przez pracownika osobie trzeciej nie obciąża zakładu pracy, jeżeli wyrządzenie tej szkody nastąpiło jedynie przy sposobności zatrudnienia w zakładzie pracy, tj. nie przy wykonywaniu powierzonych pracownikowi zadań w stosunku pracy. Podobnie wskazywał SN w wyroku z 29 listopada 2013 r. (I CSK 87/13).

Regres do trzech pensji

Pracownik – sprawca szkody wyrządzonej osobie trzeciej, odpowiada wobec pracodawcy, który tę szkodę naprawił, na zasadach zawartych w kodeksie pracy, określających zasady odpowiedzialności materialnej pracowników (art. 120 § 2 k.p.). Oznacza to, że po naprawieniu szkody przez firmę pracownik ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą tylko wówczas, gdy zachodzą podstawy do powstania tej odpowiedzialności określone w k.p. Ponadto także w tym przypadku jest to odpowiedzialność o ograniczonym zakresie.

To ograniczenie zachodzi w sytuacji, gdy pracownik wyrządził szkodę przy wykonywaniu swoich obowiązków z winy nieumyślnej, co zdarza się najczęściej. Wynika to z treści art. 115 k.p., który ogranicza odpowiedzialność pracownika tylko do rzeczywistej straty i tylko do normalnych następstw działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Ponadto, odszkodowanie należne od pracownika nie może przewyższać wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego mu w dniu wyrządzenia szkody (art. 119 k.p.).

Przykład

Na skutek działania pracownika, firma była zmuszona zapłacić odszkodowanie osobie trzeciej w wysokości 15 000 zł. W dniu wyrządzenia szkody pracownik ten zarabiał 3000 zł. Jego odpowiedzialność wobec pracodawcy z tego tytułu jest zatem ograniczona do 9000 zł. Pracodawca nie odzyska reszty wydatku, jaki poniósł na naprawienie szkody wyrządzonej przez tego pracownika (6000 zł).

Jedno działanie, kilka szkód

Jeśli przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych zatrudniony jednym nieumyślnym działaniem wyrządzi szkodę firmie i osobom trzecim, łączna suma odszkodowania należnego pracodawcy z mocy art. 114 i 120 § 2 k.p. nie może przewyższać równowartości trzymiesięcznego wynagrodzenia sprawcy. Tak też wskazywał SN w uchwale z 8 października 1975 r. (IV PZP 8/75). Zatem gdy odpowiedzialność wobec pracodawcy, który naprawił szkodę osobie trzeciej, dotyczy szkody wyrządzonej przez pracownika nieumyślnie, to należne od niego odszkodowanie nigdy nie przekroczy trzymiesięcznych poborów zatrudnionego osiąganych w chwili wyrządzenia szkody.

Tylko wtedy, gdy podwładny wyrządził szkodę umyślnie, odpowiada za nią w pełnej wysokości.

Przykład

Pan Jan był zatrudniony w spółce X jako operator koparki. Podczas wykonywania pracy na terenie budowy hali przedsiębiorstwa Y uderzył czerpakiem koparki o ścianę magazynu, powodując jej pęknięcie. W wyniku tego uszkodzenia konieczne było rozebranie dwóch ścian i wymurowanie ich od nowa. Przedsiębiorstwo Y zwróciło się do spółki X o zapłatę odszkodowania w kwocie 12 000 zł. Spółka X zapłaciła tę kwotę i zwróciła się do pana Jana o jej zwrot, gdyż do zdarzenia doszło z jego winy. Gdy pracownik nie zgodził się zapłacić tej sumy, spółka X wystąpiła do sądu pracy z pozwem o zapłatę 12 000 zł. Sąd zasądził od pana Jana 6750 zł, a w pozostałej części oddalił powództwo. Pan Jan wyrządził bowiem szkodę nieumyślnie, a w momencie jej wyrządzenia zarabiał tylko 2250 zł miesięcznie.

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach

Umyślność uchyla ochronę

W orzecznictwie sądowym wskazuje się, że art. 120 k.p. nie ma zastosowania w razie wyrządzenia przez pracownika szkody innej osobie z winy umyślnej. W takiej sytuacji pracownik odpowiada wobec poszkodowanego za naprawienie szkody na zasadach ogólnych, niezależnie od odpowiedzialności firmy. Podobnie wskazywał Sąd Najwyższy w wyroku z 2 lutego 2011 r. (II PK 189/10), podzielając swoje wcześniejsze orzecznictwo. Przy czym Sąd Najwyższy dodał przy tym, że nie wyłącza to odpowiedzialności pracodawcy za szkodę wyrządzoną przez pracownika na zasadzie odpowiedzialności za cudze czyny uregulowanej w kodeksie cywilnym.

Kodeks pracy obarcza pracodawcę odpowiedzialnością za szkody, jakie jego pracownicy wyrządzą osobom trzecim przy wykonywaniu swoich etatowych obowiązków. Do naprawienia szkody zobowiązany jest wówczas wyłącznie pracodawca (art. 120 § 1 kodeksu pracy).

Czytaj także: Kiedy pracownik sam odpowie za wyrządzoną szkodę

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a