Sąd pracy związany jest ustaleniami dotyczącymi popełnienia przestępstwa. Chodzi więc o okoliczności składające się na jego stan faktyczny tj. osobę sprawcy, przedmiot przestępstwa oraz czyn przypisany skazanemu, które znajdują się w sentencji wyroku sądu karnego. Związanie sądu pracy wyrokiem skazującym przewiduje art. 11 kodeksu postępowania cywilnego. To odstępstwo od zasady swobodnej oceny dowodów.
Pozwany nie może więc bronić się zarzutem, że nie popełnił przestępstwa, za które wcześniej skazano go prawomocnym wyrokiem wydanym w postępowaniu karnym ani tym, że przestępstwem tym nie wyrządził szkody. Wskazywał na to Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z 16 lipca 2014 r. (III APa 11/14). Wcześniej potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 2 lutego 2012 r. (II CSK 330/11). Uznał, że art. 11 k.p.c. statuuje zasadę związania ustaleniami wyroku karnego ze skutkami erga omnes. Oznacza to, że nikt nie może wykazywać, iż wyrok skazujący jako wadliwy nie wiąże co do swoich ustaleń. Natomiast wszelkie inne ustalenia prawomocnego, skazującego wyroku karnego, wykraczające poza elementy stanu faktycznego przestępstwa (niestanowiące koniecznych przesłanek określonego przestępstwa), nie mają mocy wiążącej dla sądu pracy. I to nawet jeśli są zawarte w sentencji wyroku karnego. Nie będą także decydujące okoliczności powołane w uzasadnieniu takiego wyroku.
Tylko sądy powszechne
Wiążącą moc ma tylko wyrok prawomocny i skazujący, wydany w postępowaniu karnym. Obejmuje to wyroki sądów powszechnych. Natomiast orzeczenia wydane w postępowaniu karno-administracyjnym (np. orzeczenia organów skarbowych) oraz innych organów (komisji lub sądów dyscyplinarnych), choćby miały charakter skazujący, nie będą wiązały sądu pracy.
Kodeks postępowania cywilnego nie przyznał też takiej mocy ustaleniom wyroku uniewinniającego oraz orzeczeniu o umorzeniu (warunkowym umorzeniu) postępowania karnego. Sąd pracy ma więc prawo samodzielnie badać, czy osoba uniewinniona przez sąd karny faktycznie dopuściła się czynu powodującego jej odpowiedzialność w zakresie prawa pracy.
O zadośćuczynienie
W praktyce wyroki skazujące mają istotne znaczenie w sprawach o zadośćuczynienie i odszkodowanie wytaczanych przez etatowców pracodawcom uprzednio skazanym za to, że nie przestrzegali zasad BHP. Zwykle chodzi tu o pracowników pokrzywdzonych w wyniku wypadków przy pracy lub chorób zawodowych powstałych wskutek zaniedbania przez szefów zapewniania im bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. W razie skazania pracodawcy nie może on później skutecznie bronić się tym, że dochował obowiązków BHP i nie powinien ponosić odpowiedzialności odszkodowawczej. Wyłączono bowiem dowodzenie w postępowaniu cywilnym, że prawomocny skazujący wyrok karny z jakichkolwiek przyczyn jest wadliwy. Tak też podnosił Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 5 września 2013 r. (I ACa 385/13). W praktyce ma to istotne znaczenie, gdyż kwoty zadośćuczynienia za krzywdę powstałą wskutek wypadku przy pracy są często bardzo wysokie. W ostatnich latach orzecznictwo ma tendencje do przyznawania poszkodowanym znacznych zadośćuczynień, sięgających nawet setek tysięcy złotych. Przyjmuje się bowiem, że wysokość zadośćuczynienia powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne. Niewykluczone, że szef przyznający się do naruszenia zasad BHP i ponoszący z mocy wyroku skazującego stosunkowo niewysoką karę będzie musiał następnie zapłacić pokrzywdzonemu pracownikowi lub jego rodzinie duże zadośćuczynienie lub renty mogące nawet zagrozić jego płynności.