Okres wypowiedzenia: kiedy się zaczyna i kończy

Okres wypowiedzenia biegnie od skutecznego złożenia pracownikowi przez szefa oświadczenia o wymówieniu mu angażu i kończy się odpowiednio w sobotę lub w ostatnim dniu miesiąca.

Publikacja: 03.09.2015 06:20

Okres wypowiedzenia: kiedy się zaczyna i kończy

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

To stanowisko resortu pracy przesłane „Rzeczpospolitej" 19 sierpnia 2015 r. >patrz ramka. Oznacza to, że w tym okresie muszą przypadać np. dni na poszukiwanie pracy przez zwolnionego.

Gdzie problem

Choć art. 30

1

kodeksu pracy wskazuje jedynie, kiedy musi się skończyć okres wypowiedzenia (sobota lub ostatni dzień miesiąca, jeśli wypowiedzenie obejmuje tydzień lub miesiąc albo ich wielokrotność), to nie określa momentu, od którego należy liczyć jego bieg. Dawniej powszechnie przyjmowano, że okres wypowiedzenia rozpoczyna się dopiero z początkiem kolejnego miesiąca, po złożeniu oświadczenia przez stronę stosunku pracy o rozstaniu.

Przyjmując tę koncepcję startu biegu tego okresu, dopiero od momentu jego rozpoczęcia i podczas jego trwania szef mógł wymagać od podwładnego wypełnienia określonych obowiązków. Te tygodnie lub miesiące to także czas spełnienia powinności przez pracodawcę. Zgodnie więc np. z art. 167

1

k.p. w okresie wymówienia etatowiec musi wykorzystać należny mu urlop wypoczynkowy, jeśli żąda tego przełożony.

Podobnie przyjmowano przy domaganiu się przez podwładnego dni wolnych na poszukiwanie pracy. Zgodnie z art. 37 § 1 i 2 k.p. należą się mu one w okresie co najmniej dwutygodniowego wypowiedzenia dokonanego przez pracodawcę. Za te dwa lub trzy wolne dni robocze (w zależności od długości okresu wypowiedzenia) pracownik ma prawo do wynagrodzenia.

Przykład

Długoletniemu pracownikowi szef wymówił angaż na początku lipca. Okres wypowiedzenia – zgodnie z dawnym poglądem – zacznie biec od sierpnia (i potrwa do końca października).

Teraz inaczej

W ostatnich latach tę koncepcję zmieniło orzecznictwo Sądu Najwyższego. Obecnie dominuje w nim pogląd, zgodnie z którym okres wypowiedzenia biegnie już od daty złożenia przez stronę stosunku pracy (pracodawcę lub pracownika) drugiej stronie oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy. Zakładając oczywiście, że dotarło do niej w taki sposób, że mogła się z nim zapoznać. Zatem już od momentu ogłoszenia decyzji pracownik jest „w wypowiedzeniu", choć jego formalny okres będzie liczony od kolejnego miesiąca. SN przyjmuje bowiem, że te kodeksowe terminy to minimum należne pracownikowi, a okresy wypowiedzenia podane w przepisach nie są sztywne.

Odnosząc to do wcześniejszego przykładu, okres wypowiedzenia długoletniego pracownika biegnie od początku lipca i skończy się 31 października, czyli trwa niemal cztery miesiące.

Pod tym poglądami SN zgodnie podpisują się Główny Inspektorat Pracy oraz resort pracy. Trzymając się tej koncepcji, MPiPS wskazuje, że połowę okresu wypowiedzenia, do którego pracownik może złożyć oświadczenie o odmowie przyjęcia zaproponowanego przez pracodawcę wypowiedzenia zmieniającego (z art. 42 § 3 k.p.), wyznacza moment przypadający w połowie okresu liczonego od złożenia przez szefa oświadczenia o wypowiedzeniu zmieniającym do upływu (końcowej daty) okresu wypowiedzenia (odpowiednio – sobota lub ostatni dzień miesiąca).

Jakie skutki

To ostatnie oznacza, że jeśli pracownik nie chce skorzystać z oferty szefa w sprawie zmiany warunków zatrudnienia, musi mocno pilnować, aby nie przeoczyć terminu złożenia oświadczenia o odmowie przyjęcia tych modyfikacji (połowa okresu).

Przykład

2 lipca szef zaproponował zmianę angażu (obniżka pensji) podwładnemu mającemu trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Niemal cały lipiec dolicza się do tego okresu, czyli jego połowa odpowiednio przesunie się o kilka tygodni bliżej decyzji pracodawcy. Uchybienie terminowi z odmową oznacza, że niechętny współpracy etatowiec będzie musiał pozostać w firmie.

STANOWISKO MINISTERSTWA PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ Z 19 SIERPNIA 2015 R. W SPRAWIE LICZENIA TERMINÓW UPŁYWU OKRESÓW WYPOWIEDZENIA

Terminy upływu (końcowe) okresów wypowiedzenia obejmujących tydzień lub miesiąc albo ich wielokrotność określa art. 30 § 2

1

kodeksu pracy. W myśl niego okresy te kończą się (i tym samym stosunek pracy ustaje) odpowiednio w sobotę lub w ostatnim dniu miesiąca. Kodeks pracy nie zawiera natomiast regulacji wskazujących daty, od których okresy wypowiedzenia rozpoczynają swój bieg. Pomocne w tym zakresie może być orzecznictwo Sądu Najwyższego. Obecnie dominuje w nim pogląd, w myśl którego rozpoczęcie biegu okresu wypowiedzenia następuje od daty złożenia przez stronę (pracodawcę lub pracownika) drugiej stronie stosunku pracy oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy o pracę. Przy czym przepisy kodeksu pracy nie określają, kiedy oświadczenie o wypowiedzeniu umowy o pracę zostaje uznane za skutecznie złożone. W związku z powyższym w tym zakresie – poprzez art. 300 k.p. – odpowiednio stosuje się art. 61 kodeksu cywilnego. Pozwala to na przyjęcie, iż oświadczenie woli o wypowiedzeniu umowy o pracę uznaje się za skutecznie złożone drugiej stronie (adresatowi) z chwilą, gdy dotarło do adresata w taki sposób, że miał on możliwość zapoznania się z jego treścią. Prezentowany pogląd znajduje odzwierciedlenie np. w wyroku Sądu Najwyższego z 12 lipca 2012 r. (II PK 300/11), w którym SN stwierdził, że okresy wypowiedzenia nie mają charakteru okresów sztywnych. Do przedłużenia okresu wypowiedzenia dochodzi z mocy przepisów o terminach wypowiedzenia, gdy pracodawca złoży oświadczenie woli w innym dniu niż sobota lub ostatni dzień miesiąca (art. 30 § 2

1

k.p.).

Podobnie w wyroku z 26 kwietnia 2011 r. (II PK 302/10) SN przyjął, że „ustawowe okresy wypowiedzenia mają charakter okresów minimalnych, z tym że w granicach wyznaczonych w art. 18 k.p. dopuszczalna jest również ich zmiana, nie tylko przez skrócenie, ale i poprzez wydłużenie. Jeśli ustawodawca łączy pewne skutki prawne z okresem wypowiedzenia (np. art. 37, art. 60, art. 167

1

k.p.), należy przez to rozumieć okres od dnia złożenia oświadczenia woli o wypowiedzeniu do dnia rozwiązania umowy o pracę, choćby faktycznie był on dłuższy niż okres wypowiedzenia określony w art. 36 § 1 k.p.". Najnowsze orzecznictwo Sądu Najwyższego stoi zatem na stanowisku, że okresy wypowiedzenia nie mają „sztywnego" charakteru, lecz są w istocie okresami minimalnymi, a rozpoczęcie biegu okresu wypowiedzenia następuje z chwilą dotarcia oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy o pracę do adresata w taki sposób, że miał on możliwość zapoznania się z jego treścią. Departament Prawa Pracy podziela przedstawiony pogląd prezentowany w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Warto również nadmienić, że to stanowisko SN jest także zbieżne ze stanowiskiem Głównego Inspektoratu Pracy Państwowej Inspekcji Pracy, z którym departament przeprowadził konsultację w tej sprawie. Biorąc powyższe pod uwagę, w ocenie departamentu okresem wypowiedzenia, w którym pracownikowi przysługuje np. zwolnienie na poszukiwanie pracy (art. 37 k.p.) czy w którym pracodawca może udzielić pracownikowi urlopu wypoczynkowego bez jego zgody (art. 167

1

k.p.), jest okres rozpoczynający swój bieg od skutecznego złożenia pracownikowi przez pracodawcę oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy o pracę i kończący się w ustawowo określonych terminach (tj. odpowiednio w sobotę albo w ostatnim dniu miesiąca). Natomiast połowę okresu wypowiedzenia, do którego pracownik może złożyć oświadczenie o odmowie przyjęcia zaproponowanych warunków pracy i/lub pracy w przypadku ich wypowiedzenia przez pracodawcę na podstawie art. 42 § 3 k.p. (wypowiedzenie zmieniające), wyznacza moment przypadający w połowie okresu liczonego od złożenia przez pracodawcę oświadczenia o wypowiedzeniu zmieniającym do upływu (końcowej daty) okresu wypowiedzenia, który przypada odpowiednio w sobotę lub w ostatnim dniu miesiąca. Jednocześnie departament informuje, że Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie jest uprawnione do dokonywania powszechnie obowiązującej wykładni przepisów prawa, a wyrażane przez departament poglądy prawne nie są wiążące dla stron stosunku pracy, organów uprawnionych do nadzoru i kontroli przestrzegania prawa pracy oraz sądów.

To stanowisko resortu pracy przesłane „Rzeczpospolitej" 19 sierpnia 2015 r. >patrz ramka. Oznacza to, że w tym okresie muszą przypadać np. dni na poszukiwanie pracy przez zwolnionego.

Gdzie problem

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara