Ochrona zatrudnionych: Unia Europejska chce uniemożliwić pracę zdalną po godzinach

Parlament Europejski szykuje nową dyrektywę uniemożliwiającą pracę zdalną po godzinach, by chronić zatrudnionych.

Aktualizacja: 03.09.2020 20:10 Publikacja: 03.09.2020 17:32

Ochrona zatrudnionych: Unia Europejska chce uniemożliwić pracę zdalną po godzinach

Foto: AdobeStock

Projekt dyrektywy w sprawie prawa do bycia offline jest już praktycznie gotowy i niebawem Parlament Europejski zaproponuje KE rozpoczęcie prac nad tymi zmianami. Projekt nakłada na państwa Unii obowiązek stworzenia systemu, w którym pracownicy zatrudnieni zdalnie, po upływie dniówki mogliby wyłączyć komputer i odłożyć służbowy telefon i w ten sposób oddzielić życie zawodowe i prywatne.

Choć ustanowienie szczegółowych reguł do bycia offline ma należeć do poszczególnych państw członkowskich, projekt dyrektywy wyznacza sporo zasad, które powinny być przy tym zachowane. Przewiduje np. dodatkową ochronę pracowników, którzy skorzystali z prawa do bycia offline, polegającą na tym, że w razie ich zwolnienia to pracodawca będzie musiał udowodnić, że nie miało to związku z wyłączeniem się przez pracownika z firmowej sieci po godzinach. Dyrektywa dopuszcza odstępstwa od prawa do bycia offline, pod warunkiem odpowiedniego wynagrodzenia. Kary za złamanie nowych przepisów mają być odstraszające.

Polski wątek zmian

Jednym ze sprawozdawców pomocniczych pracujących przy nowych przepisach jest Beata Szydło. Jak udało się ustalić „Rzeczpospolitej", przygotowuje stanowisko w tej sprawie i nie będzie komentować projektu na obecnym etapie.

Czytaj także: Zmiany w kodeksie pracy dotyczące pracy zdalnej

– To rewolucyjny projekt, o którym będzie bardzo głośno. Prawo do bycia offline dotyka bowiem bardzo ważnej kwestii organizacji pracy, która zmieniła się w czasie epidemii. Coraz więcej menedżerów nie pilnuje już, czy pracownicy są zalogowani na komputerach od 8 rano do 16, a skupiają się na tym, aby praca była wykonana w zadanym terminie. Dzięki temu coraz więcej zatrudnionych zdalnie godzi swoje obowiązki zawodowe i rodzinne i do pracy siada np. dopiero koło osiemnastej, gdy dzieci są już odebrane ze szkoły i mają względny spokój do pracy – komentuje Michał Lisawa, adwokat z kancelarii Baker McKenzie. – W czasie epidemii okazało się, że nasz kodeks pracy, napisany w latach 70., na potrzeby fabryk organizujących produkcję w ośmiogodzinnych dniówkach, zupełnie nie pasuje do cyfrowej rzeczywistości, w której coraz częściej odbywa się praca.

Dyżur domowy do regulacji

Zdaniem mec. Lisawy w tym kontekście może być trudno pogodzić nowe regulacje prawa bycia offline z elastycznym organizowaniem sobie zajęć przez zdalnych pracowników.

– Wydaje się, że nie ma potrzeby narzucania ośmiogodzinnej dniówki. Niech zatrudnieni sami rozkładają sobie pracę, w odpowiadających im godzinach, pod warunkiem aby taka praca mieściła się w normie 40 godzin tygodniowo lub 48 godzin razem z nadgodzinami – dodaje Lisawa. – Z drugiej strony należy chronić pracowników przed byciem online non stop. Polskie przepisy już teraz przewidują ograniczenia i zatrudnieni nie muszą odbierać telefonów po godzinach pracy.

W Polsce obowiązek pozostawania pod telefonem czy mailem po godzinach pracy to obecnie nic innego jak dyżur domowy. Praca w czasie takiego dyżuru stanowi zaś dodatkowo płatną pracę w nadgodzinach. Są też normy odpoczynku dobowego i tygodniowego, które dają pracownikowi 11 godzin wolnego w ciągu każdej doby i 35 godzin wolnego od pracy w każdy weekend.

kutkiem dyrektywy, która miałaby wejść w życie dopiero za dwa lata od uchwalenia, mogłoby więc być uregulowanie zasad dyżurowania w domu i związanego z tym wynagrodzenia.

OPINIA

Robert Lisicki , dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan

Mamy sporo zastrzeżeń do projektu, jaki powstaje w Parlamencie Europejskim. W tym roku pomiędzy organizacjami pracodawców i związkami zawodowym zostało przyjęte porozumienie w sprawie digitalizacji pracy, w którym także jest mowa o prawie do bycia offline. Nie ma potrzeby dodatkowego uregulowania tej kwestii. Mamy przepisy o czasie pracy i w Polsce czeka nas dyskusja o przepisach o pracy zdalnej, które mają na stałe trafić do kodeksu pracy. Nie unikniemy przy tym dyskusji o prawie do bycia offline. Zdaję sobie sprawę, że w czasie kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa mogło dochodzić do zatarcia granicy między czasem pracy a prywatnym pracownika. Trzeba jednak pamiętać, że praca online jest korzystna nie tylko dla przedsiębiorców, ale także pracujących, którzy widzą w tym możliwość większej samodzielności w organizacji pracy i zaspokajaniu własnych potrzeb.

Projekt dyrektywy w sprawie prawa do bycia offline jest już praktycznie gotowy i niebawem Parlament Europejski zaproponuje KE rozpoczęcie prac nad tymi zmianami. Projekt nakłada na państwa Unii obowiązek stworzenia systemu, w którym pracownicy zatrudnieni zdalnie, po upływie dniówki mogliby wyłączyć komputer i odłożyć służbowy telefon i w ten sposób oddzielić życie zawodowe i prywatne.

Choć ustanowienie szczegółowych reguł do bycia offline ma należeć do poszczególnych państw członkowskich, projekt dyrektywy wyznacza sporo zasad, które powinny być przy tym zachowane. Przewiduje np. dodatkową ochronę pracowników, którzy skorzystali z prawa do bycia offline, polegającą na tym, że w razie ich zwolnienia to pracodawca będzie musiał udowodnić, że nie miało to związku z wyłączeniem się przez pracownika z firmowej sieci po godzinach. Dyrektywa dopuszcza odstępstwa od prawa do bycia offline, pod warunkiem odpowiedniego wynagrodzenia. Kary za złamanie nowych przepisów mają być odstraszające.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów