Bez wynagrodzenia za byle jaką pracę

Gdy podwładny pracuje byle jak, czego skutkiem jest wadliwy efekt końcowy, ryzykuje utratą prawa do wynagrodzenia. Nie ma znaczenia, czy firma poniosła z tego powodu straty.

Publikacja: 25.08.2015 06:10

Bez wynagrodzenia za byle jaką pracę

Foto: www.sxc.hu

Etatowiec ma prawo do wynagrodzenia nie tyle za sam fakt bycia zatrudnionym, ile za realne wykonywanie obowiązków składających się na umówioną pracę. Podstawą wypłaty jest ocena pracy faktycznie wykonanej przez pracownika, a nie pracy jako takiej, ustalonej na etapie zatrudniania. Sam fakt zaangażowania nie wystarczy do roszczenia o wypłatę wynagrodzenia.

Niezbędna sumienność i staranność

Obowiązkiem pracownika jest wykonywanie pracy z należytą sumiennością i starannością. Wynika to z art. 100 § 1 kodeksu pracy. Zgodnie z nim pracownik ma wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych dotyczących pracy, jeżeli nie są sprzeczne z przepisami lub angażem.

Przepisy nie określają żadnej z tych przesłanek. Oznacza to, że standardy co do oceny, czy pracownik świadczy pracę starannie i sumiennie, należą do pracodawcy. Przyjmuje się, że sumienne wykonywanie pracy powiązane jest z właściwym nastawieniem etatowca do realizowanej pracy, natomiast jej świadczenie w sposób staranny to przestrzeganie przez zatrudnionego standardów przyjętych dla danej pracy.

Oczywiście obowiązek sumiennego i starannego wykonywania pracy oznacza realizowaną w zakresie posiadanych kompetencji i możliwości. Nie można tego utożsamiać z pracą ponad wytrzymałość pracownika i kwalifikacje, jakie ma on w danej chwili.

Ważne! Stopień sumienności oraz staranności analizuje się każdorazowo w sposób indywidualny, uwzględniając charakter działalności prowadzonej przez pracodawcę. Inaczej te przesłanki ocenia zatrudniający pracowników do rozładunku wagonów, a inaczej taki, który prowadzi instytucję finansową.

Finał z usterkami

W praktyce nie można wykluczyć sytuacji, w której praca zostanie wykonana niewłaściwie. Standardowo przepisy, wskazując na wadliwość pracy, nie precyzują, czym ona właściwie jest. Przyjmuje się, że o usterkowym produkcie lub usłudze można mówić, gdy są one bezwartościowe (nieprzydatne) do tego, do czego miały być stworzone – z punktu widzenia pracodawcy czy innego odbiorcy, np. konsumenta. Bez problemu taką wadliwość można stwierdzić, gdy w stosunku do pewnych produktów czy usług funkcjonują określone standardy. Aby wtedy wykazać wady, wystarczy porównać efekt pracy etatowca z obowiązującym wzorcem.

Oczywiście nie każdy efekt pracy da się sprowadzić do prostego standardu i porównania. Często bowiem – co dotyczy głównie świadczenia usług – nie można dokonać prostego porównania, a każdy przypadek ocenia się indywidualnie w powiązaniu ze wszystkimi okolicznościami. Wykazanie wadliwości pracy u osoby układającej kafelki nie dostarcza takich problemów jak u prawnika zatrudnionego w kancelarii sporządzającego opinie prawne.

Nie zawsze – mimo usilnych starań pracownika i wykonywania pracy w sposób sumienny i staranny, efekt finalny będzie zadowalający, czyli wolny od usterek. W takim przypadku wadliwość pracy wynika z powodów niezależnych od pracownika.

Kiedy nie ma wypłaty

Kodeksowy przepis regulujący wadliwe wykonanie pracy wskazuje na dodatkową (obok uchybienia) przesłankę, jaką jest wina pracownika. Jeśli jej nie ma, wobec pracownika nie można wyciągnąć konsekwencji – zarówno co do wynagrodzenia za pracę, jak i np. o charakterze porządkowym.

Przykład

Pracodawca prowadzi firmę produkującą elementy małej architektury ogrodowej z drewna. Wykonuje się je przy wykorzystaniu specjalistycznych narzędzi i maszyn. Po burzy doszło do awarii zasilania, która trwała kilka dni. W tym czasie szef polecił wykonywanie pracy przy użyciu tradycyjnych narzędzi niewymagających zasilania. Uznał, że produkty wytworzone ręcznie znacząco odbiegają jakością od tych, które robiono maszynowo. W takim wypadku pracodawca nie będzie mógł przypisać winy pracownikom za pogorszenie jakości wytworzonych produktów. Nie można bowiem ich porównać z tymi, które zrobiły automaty.

Gdy pracownik miał możliwość właściwego wykonywania pracy, a mimo to wskutek braku należytej staranności spowodował, że okazała się ona wadliwa, prawdopodobnie szef nie wypłaci mu za to wynagrodzenia. Może to mieć miejsce nawet wtedy, gdy firma nie poniosła strat wskutek wadliwego wykonania pracy.

Przykład

Pracodawca prowadzi zakład wytwarzający metalowe narzędzia. Z powodu licznych reklamacji postanowił niektóre produkty robić z lepszej jakości stali i dlatego wydał pracownikom stosowne polecenia. Jeden z nich z przyzwyczajenia wykonał partię produktów z dotychczasowych materiałów (z których nadal wytwarzano część asortymentu). Pracodawca sprzedał wadliwe produkty po nowej, wyższej cenie, wraz z pozostałymi lepszymi jakościowo artykułami. W tym wypadku – mimo że formalnie pracodawca nie poniósł straty (ewentualnie ryzyko związane z reklamacjami produktów) – ma prawo odpowiednio skorygować wynagrodzenie pracownika. Ponieważ jednak miało tu miejsce nie tyle wadliwe wykonanie pracy, ile obniżenie jakości produktu z winy pracownika, podwładny zachowa prawo do wynagrodzenia, które jednak zostanie odpowiednio zmniejszone.

Przydatne orzecznictwo

- wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 listopada 1997 r. (III Apa 63/97)

Usuwanie następstw wadliwie wykonanej pracy, usterek nie należy do czasu pracy pracownika. Praca tego rodzaju nie stanowi tej w godzinach nadliczbowych.

- wyrok Sądu Najwyższego z 3 czerwca 1998 r. (I PKN 49/98)

Uznanie przez inwestora przy odbiorze robót, że prace wykonano wadliwie lub niezgodnie z umową, nie powoduje obniżenia wynagrodzenia pracowników, jeżeli uprzednio pracodawca zaakceptował wykonanie tych robót jako odpowiadające wymaganym kryteriom jakościowym. Pracownik nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy (art. 117 § 2 k.p.). Nie jest sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa dochodzenie przez pracowników roszczeń o należne im wynagrodzenie za pracę, gdy nie ponoszą winy za nieosiągnięcie przez pracodawcę spodziewanych korzyści z działalności gospodarczej.

- wyrok SA w Katowicach z 29 lutego 2008 r. (III APa 272/06)

Pozbawienie wynagrodzenia na podstawie art. 82 § 1 k.p. może mieć miejsce jedynie wówczas, gdy zostanie wykazane, że wadliwe wykonanie produktów lub usług nastąpiło z winy konkretnego pracownika. Nie wystarczy wskazanie przez pracodawcę, że odpowiedzialność za wadliwie wykonane produkty ponosi cała brygada, w której pracował także powód.

Do poprawki

Gdy pracownik usunie wadę, jaką były dotknięte wytwarzane przez niego produkty (usługi), będzie mu przysługiwało wynagrodzenie adekwatne do ostatecznej wartości produktu lub usługi. Wypłata nie podlega obniżeniu, gdy pracownik usunie wadę, przywracając produktom pierwotnie wymaganą jakość.

Usuwanie wad wytworzonych produktów lub usług zajmuje czas. Jednak za te godziny etatowiec nie ma prawa do wynagrodzenia. Nie ma przy tym znaczenia to, że usunął wadę w normalnym czasie pracy lub poza jej godzinami. Gdy podwładny likwiduje wadę podczas normalnych godzin pracy, nie będzie miał prawa do wynagrodzenia, ponieważ usuwa usterkę w zakresie tzw. pracy bieżącej – nie wykonując tym samym pracy, jaką w tym czasie powinien realizować. W drugim przypadku, gdy poświęca czas po godzinach na usunięcie wad wcześniej wykonanej pracy, też nie przysługuje mu pensja. A to dlatego, że produkty lub usługi wolne od wad powinny być wykonane w tzw. normalnym toku pracy. -

Etatowiec ma prawo do wynagrodzenia nie tyle za sam fakt bycia zatrudnionym, ile za realne wykonywanie obowiązków składających się na umówioną pracę. Podstawą wypłaty jest ocena pracy faktycznie wykonanej przez pracownika, a nie pracy jako takiej, ustalonej na etapie zatrudniania. Sam fakt zaangażowania nie wystarczy do roszczenia o wypłatę wynagrodzenia.

Niezbędna sumienność i staranność

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe