Międzynarodowe korporacje, które mają oddziały w Polsce, będą musiały dopełnić formalności związanych z delegowaniem pracowników do Polski. O co chodzi? - pytał gościa poniedziałkowego programu prowadzący Mateusz Rzemek.
Przemysław Stobiński: Ustawa o delegowaniu pracowników adresowana jest do pracodawców z innych państw, którzy kierują swoich pracowników do tymczasowej pracy w Polsce. Nowe przepisy nie dotyczą jednak wszystkich pracujących w Polsce cudzoziemców. Jeśli cudzoziemiec jest zatrudniony w naszym kraju, przez polskiego pracodawcę, to jest traktowany jak polski pracownik.
Natomiast zagraniczni pracodawcy muszą do 18 września poinformować Państwową Inspekcja Pracy, że delegują pracowników do Polski. Mają również obowiązek wyznaczyć osobę upoważnioną do pośredniczenia w kontaktach z PIP oraz osobę odpowiedzialną w sprawie delegowania pracowników do Polski. Poza tym muszą przesłać do Polski dokumentację dotyczącą delegowanych pracowników. Szacuje się, że takich pracowników jest w Polsce nawet 15 tysięcy.
Jak to wygląda w praktyce? Mamy np. oddział międzynarodowego banku w Polsce i prezes tego banku jest delegowanym do Polski pracownikiem zagranicznej spółki - matki. Jakie ta spółka ma obowiązki?
Takiego delegowanego nazywamy ekspatem. Bank spółka-matka musi wyznaczyć pracownika przebywającego na terenie Polski do kontaktu z Państwową Inspekcją Pracy. Może to być księgowa, osoba z działu HR. Dobrze, jeśli będzie mówiła po polsku. Oprócz tego musi być wyznaczony przedstawiciel na wypadek kontroli (może to być ta sama osoba), także przebywający na terenie RP.