Czytaj też: Co robić, gdy pracodawca zatrudniał na czarno, a potem zwolnił bez wypłaty wynagrodzenia
PIP podaje, że jej inspektorzy przeprowadzili w 2017 r. 23,6 tys. kontroli, podczas których badana była legalność zatrudnienia i wykonywania innej pracy zarobkowej przez 176 tysięcy obywateli polskich. Nielegalne zatrudnienie ujawniono podczas 5,6 tys. kontroli, a nieprawidłowości dotyczyły 13,8 tys. osób. W tej grupie 2,6 tys. pracujących wykonywało pracę bez potwierdzenia na piśmie rodzaju i warunków umowy o pracą, a 12,8 tys. osób nie było zgłoszonych do ubezpieczenia społecznego.
Najwięcej przypadków nielegalnego zatrudnienia inspektorzy pracy odnotowali w transporcie i gospodarce magazynowej. Największe nasilenie nielegalnej pracy obywateli polski ujawniono w województwie śląskim 2 866 osób, małopolskim 2 236 osób i wielkopolskim 1 659 osób.
Na czarno w małych firmach
Zwiększone zapotrzebowanie na pracę cudzoziemców sprawia, że inspektorzy pracy zintensyfikowali kontrole legalności zatrudnienia zagranicznych pracowników. W 2017 r. inspektorzy pracy zrealizowali 7,2 tys. kontroli legalności zatrudnienia i wykonywania pracy przez cudzoziemców. Sprawdzono legalność zatrudnienia 45 989 cudzoziemców. Blisko 86 proc. z nich stanowili obywatele Ukrainy.
Nielegalną pracę świadczyli obywatele 36 państw. Większość zatrudnionych na czarno świadczyła pracę dla mikrofirm zatrudniających do 9 osób. Praca na czarno występuje głównie w podmiotach małych, powierzających pracę maksymalnie kilku osobom. Podmioty te prowadzą najczęściej działalność w sposób niezorganizowany (bez obsługi kadrowo-księgowej czy administracyjnej), realizują krótkoterminowe zlecenia, a ich byt też często bywa krótki.
Najczęściej cudzoziemcy pracowali na czarno w sekcjach gospodarki: przetwórstwo przemysłowe, usługi administrowania i działalność wspierająca (agencje ochrony, serwis sprzątający), budownictwo, transport i gospodarka magazynowa.