Mobbing i nierówne traktowanie - przybywa spraw spraw sądowych przeciwko pracodawcom

W sądach pracy przybywa spraw o zadośćuczynienie za mobbing i odszkodowanie za nierówne traktowanie. Większość kończy się ugodą.

Aktualizacja: 17.08.2016 08:12 Publikacja: 17.08.2016 07:30

Mobbing i nierówne traktowanie - przybywa spraw spraw sądowych przeciwko pracodawcom

Foto: 123RF

Statystyki wymiaru sprawiedliwości nie zostawiają złudzeń. W sądach pracy w pierwszej połowie tego roku było prawie tysiąc spraw o odszkodowanie i zadośćuczynienie za dyskryminację, mobbing i molestowanie. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że w całym zeszłym roku było ich niewiele ponad 1200.

Pieniądze bez wyroku

Z danych opublikowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika, że w sprawach o odszkodowanie za dyskryminację w miejscu pracy częściej pozywają mężczyźni, choć to kobiety zazwyczaj są gorzej wynagradzane i nie awansują tak szybko jak mężczyźni.

Kobiety są z kolei zdecydowanie częściej autorkami pozwów o odszkodowanie i zadośćuczynienie za mobbing. Te procesy są jednak znacznie trudniejsze, bo wymagają od pracownika udowodnienia, że pracodawca godził się na uporczywe zastraszanie i nękanie takiej osoby, które miało na celu np. poniżenie czy ośmieszenie.

Co ciekawe, tylko kilka procent takich spraw kończy się przyznaniem przez sąd rekompensaty za złamanie przepisów. W porównywalnej części spraw sąd odmawia zatrudnionemu tego prawa. Zdecydowana większość sporów kończy się jednak umorzeniem postępowania, co oznacza, że strony zawarły ugodę przed wydaniem wyroku. By jednak doszło do ugody, zwykle pracodawca musi słono zapłacić pracownikowi za rezygnację z roszczeń.

– Zarzuty o dyskryminację pracowników pojawiają się najczęściej przy okazji ocen zatrudnionych, awansowania ich na wyższe stanowiska czy nagradzania za wydajną pracę – tłumaczy Przemysław Stobiński, radca prawny z kancelarii CMS. – Zdarza się, że do dyskryminacji dochodzi w sposób niezamierzony i nieświadomy. Dzieje się tak często, gdy przełożony nie potrafi dogadać się z podległym mu pracownikiem i woli awansować i nagradzać innego, z którym ma lepsze relacje. Mam przy tym także wrażenie, że jeżeli chodzi o mobbing, pracownicy są często przeczuleni na tym punkcie.

Zdaniem prawników praca nie musi być miejscem przyjemnym. Jeśli więc przełożony jest wymagający w stosunku do podwładnych i nawet dość obcesowo mobilizuje ich do pracy, to wcale nie oznacza, że dochodzi do mobbingu. Bywają jednak sytuacje, czasem bardzo medialne, które pokazują, że pracodawcy powinni być bardziej wyczuleni na takie przypadki.

Obrona przez atak

Wzrost liczby roszczeń o rekompensatę za mobbing i dyskryminację może wynikać także ze zwiększonej ostatnio mobilności pracowników zmieniających miejsce zatrudnienia.

– Takie roszczenia pojawiają się często, gdy pracownikowi grozi zwolnienie z pracy i chce w ten sposób wstrzymać wypowiedzenie, albo wtedy, gdy już nie zależy mu na tej pracy i takim roszczeniem chce „wyrwać" dodatkowe pieniądze po rozstaniu z firmą – dodaje Stobiński.

Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości pokazują, że taka taktyka jest bardzo skuteczna. Wiele firm nie lubi publicznie prać swoich brudów, więc idą na ugodę z pracownikami, często zanim taka sprawa trafi do sądu. Bywa, że pracownik może zapewnić sobie w ten sposób nawet kilkaset tysięcy złotych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.rzemek@rp.pl

Opinia

Waldemar Gujski, adwokat, partner w kancelarii Gujski Zdebiak

Nie dziwi mnie wzrost liczby spraw w sądach pracy o dyskryminację i mobbing. Wynika to ze wzrostu świadomości uprawnień zatrudnionych, za czym nie idzie refleksja pracodawców, którzy powinni przeciwdziałać takim zjawiskom. Jest to jednak wierzchołek góry lodowej, bo wiele osób nie idzie do sądu ze względu na obawę przed przewlekłością takich postępowań, choć wewnętrznie ma ogromne poczucie krzywdy. W praktyce wygląda to tak, że składając pozew do sądu o wypłatę rekompensaty od firmy za niezgodne z prawem traktowanie, pracownik podaje wszystkie możliwe podstawy przyznania takiego świadczenia. To sąd wtedy decyduje, czy doszło do mobbingu, molestowania, dyskryminacji, a może zostały naruszone dobra osobiste pracownika.

Statystyki wymiaru sprawiedliwości nie zostawiają złudzeń. W sądach pracy w pierwszej połowie tego roku było prawie tysiąc spraw o odszkodowanie i zadośćuczynienie za dyskryminację, mobbing i molestowanie. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że w całym zeszłym roku było ich niewiele ponad 1200.

Pieniądze bez wyroku

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona