Kodeks pracy dopuszcza możliwość zawarcia przez pracodawcę i pracownika umowy antykonkurencyjnej. Zgodnie z nią etatowiec zobowiązuje się, że nie będzie prowadzić działalności konkurencyjnej wobec pracodawcy ani świadczyć pracy w stosunku pracy lub na innej podstawie na rzecz podmiotu prowadzącego taką działalność (zakaz konkurencji). Taką umowę można zawrzeć na czas trwania stosunku pracy lub na czas po jego ustaniu. Przyjęcie takiego zakazu na czas po ustaniu stosunku pracy jest dopuszczalne wtedy, gdy pracownik ma dostęp do szczególnie ważnych informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę.
Co istotne
Czy określenie zakresu niedopuszczalnej działalności w umowie o zakazie konkurencji jest obowiązkowe? Czy nie wystarczy posłużyć się ogólnym sformułowaniem z kodeksu pracy? Jak dalece sięga swoboda stron, a w praktyce swoboda pracodawcy, w kształtowaniu zakresu zakazu? I wreszcie, jakie będą konsekwencje wadliwego określenia zakresu zakazu konkurencji w zawartej przez strony umowie?
W opublikowanych orzeczeniach sądowych odpowiedzi na te wydawałoby się podstawowe pytania nie są jednolite.
Konkretne postanowienia
Zgodnie z pierwszą linią orzecznictwa, aby wymóg określenia zakresu zakazu konkurencji był uznany za spełniony, musi być to zakres skonkretyzowany, nieograniczony do powołania w umowie ogólnej formuły ustawowej albo do odwołania się ogólnie do przedmiotu działalności pracodawcy (wyroki Sądu Najwyższego: z 8 maja 2002 r., I PKN 221/01; z 19 maja 2004 r., I PK 534/03; z 10 września 2004 r., I PK 592/03; z 24 października 2006 r., II PK 39/06).
W drugiej grupie orzeczeń sądy nie kwestionują określenia zakresu zakazu konkurencji przez odwołanie się do ogólnej formuły ustawowej lub do przedmiotu działalności pracodawcy (wyroki SN: z 4 stycznia 2008 r., I PK 183/07; z 15 marca 2011 r., I PK 224/10).