O działalności konkurencyjnej można mówić wtedy, gdy czynności podejmowane przez pracownika pokrywają się nawet częściowo z tym, co robi pracodawca. Ten zaś może chronić swoje interesy, zawierając z pracownikiem umowę o zakazie konkurencji w trakcie trwania stosunku pracy lub pod jego ustaniu. Odmowa jej podpisania przez etatowca stanowi uzasadnioną przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę, ale do zwolnienia dyscyplinarnego może prowadzić tylko w wyjątkowych wypadkach.
Zagadnienie to było przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego w wyroku z 16 lutego 2016 r. (I PK 110/15).
O co chodziło
Pracownica była zatrudniona w szpitalu jako położna na umowę o pracę na czas nieokreślony. Jednocześnie, mimo sprzeciwu pracodawcy i jego wielokrotnych próśb o podpisanie umowy o zakazie konkurencji, pracowała w przychodni. W obu miejscach wykonywała podobne czynności, ale działalność szpitala i przychodni pokrywały się tylko częściowo. Szpital nie wykonywał zabiegu zdjęcia szwów po operacji ginekologicznej osobom, które nie były operowane w tej placówce, chyba że ordynator wyraził na to zgodę.
Do szpitala zgłosiła się pacjentka z prośbą o dokonanie właśnie zdjęcia szwów. Położna poinformowała ją, że w szpitalu nie wykonuje się tego zabiegu, ale może być przeprowadzony w przychodni.
Pracodawca uznał takie postępowanie położnej za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych przejawiające się prowadzeniem działalności konkurencyjnej i wcześniejszą odmową podpisania umowy o zakazie konkurencji.