Sąd Najwyższy oddalił sprawę kasacyjną pracowniczki jednej z największych sieci medycznych w kraju, która została niesłusznie zwolniona podczas zwolnienia lekarskiego. SN uznał, że powinna zostać przywrócona do pracy, ale przysługuje jej wyłącznie odszkodowanie w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia, a nie za kilkumiesięczny okres pozostawania bez pracy.
Czytaj także: Wniosek o urlop wychowawczy wiąże pracodawcę
Kobieta wniosła o kasację wyroku sądu okręgowego, który podtrzymał ustalenia sądu pierwszej instancji, ale nie zgodził się z wysokością zasądzonej kwoty.
Sędziowie obu instancji zgodzili się, że do zwolnienia doszło z naruszeniem prawa. Pracodawca chciał rozwiązać z nią umowę w trybie art. 53 kodeksu pracy, czyli z powodu nieobecności w pracy spowodowanej chorobą. Sędziowie uznali jednak, że nie upłynął okres, w którym była ona uprawniona do zasiłku (183 dni).
Zanim jednak pismo od pracodawcy dotarło do kobiety (przebywała pod innym adresem), jej mąż stawił się w zakładzie pracy z wnioskiem o obniżenie wymiaru czasu pracy ze względu na przysługujące jej prawo do urlopu wychowawczego.