Urzędy pracy nie mogą podpisywać umów z przedsiębiorcami o refundowanie kosztów wyposażenia stanowisk pracy zatrudnianych przez nich bezrobotnych. Wstrzymano również środki na dofinansowanie działalności gospodarczej bezrobotnych i na założenie spółdzielni socjalnej. Wszystko przez to, że nowelizacja związana z programem „Za życiem", która weszła w życie z początkiem lipca, uchyliła rozporządzenia, na podstawie których urzędy pracy wypłacały środki. A nowych rozporządzeń jeszcze nie ma.
Do urzędów pracy Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej wysłało pismo, w którym poinformowało, że urzędy powinny wstrzymać się od działań.
– Dotacje i refundacje sięgały 24 tys. zł. Najbardziej niepokoi nas, że nie wiemy, jak długo to potrwa. W naszym urzędzie na środki czeka ponad 50 osób, a problem dotyczy wszystkich urzędów pracy w Polsce – mówi Jerzy Bartnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kwidzynie.
– Wstrzymanie działań, zgodnie z sugestią Ministerstwa Rodziny, może doprowadzić do zakończenia współpracy z urzędami niezadowolonych pracodawców oraz rezygnację osób bezrobotnych z naszych usług – mówi Jerzy Kędziora, przewodniczący Ogólnopolskiego Forum Dyrektorów Powiatowych Urzędów Pracy. I dodaje, że zarówno dla jednych, jak i drugich sytuacja wiąże się z dużym stresem. Są krzyki i łzy. Firmy nie otwiera się z dnia na dzień. Bezrobotni zainwestowali już część pieniędzy, wynajęli lokale, zaciągnęli zobowiązania, a teraz nie wiedzą, czy dostaną resztę pieniędzy na start. Podobnie jest z pracodawcami – niektórzy pozamawiali sprzęt, który miał być sfinansowany z refundacji.
Ministerstwo Rodziny uspokaja.