Czasem jest to bardzo przydatne, ponieważ pracodawca czy etatowiec przebywają z dala od firmy, a czas wymaga nagłego podjęcia decyzji. Udokumentowanie takiego uzgodnienia w jakikolwiek sposób pozwoli udowodnić istnienie tego porozumienia przed sądem.
Niejasny przekaz
Warto jednak przestrzec przed popełnianymi czasem błędami przy pisemnych czy mailowych negocjacjach dotyczących rozstania się stron, polegających na błędnym przyjęciu, iż pracownik lub pracodawca zaakceptował przesłaną propozycję rozwiązania umowy. Warto tu przywołać stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z 24 czerwca 2015 r. (III PK 139/14). Zgodnie z nim pismo pracownika skierowane do pracodawcy, w którym nie został określony sposób i termin rozwiązania umowy o pracę, nie jest oświadczeniem o jej rozwiązaniu z zachowaniem okresu wypowiedzenia ani ofertą zawarcia porozumienia stron. Może być zakwalifikowane jedynie jako zaproszenie do rokowań w przedmiocie rozwiązania umowy o pracę.
Problematyczne są szczególnie sytuacje, gdy szef lub etatowiec wysyła maila, składając drugiej stronie propozycję rozwiązania umowy i określając w szczególności termin, w jakim ma to nastąpić, a adresat ignoruje tę ofertę. Nie można wówczas uznać, że w sposób milczący wyrażono zgodę na rozwiązanie stosunku pracy w terminie i trybie zaproponowanym przez składającego propozycję. Będzie tak nawet wtedy, gdy system informatyczny pozwoli ustalić fakt odczytania korespondencji mailowej.
Umowa stron stosunku pracy odnosząca się do jego rozwiązania wymaga objęcia zgodną wolą stron zarówno tego, iż więź łącząca pracownika i pracodawcę ma ustać, jak również trybu i terminu dokonania tej czynności. Druga strona musi zatem w sposób wyraźny zaakceptować ofertę rozwiązania umowy do czasu, kiedy upłynie termin rozwiązania umowy określony w tej propozycji. Ta wyraźna akceptacja może nastąpić oczywiście także w formie dokumentowej, czyli np. poprzez maila.
Bez domysłów
W uzasadnieniu wyroku z 4 listopada 2009 r. (I PK 94/09) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że w przypadku oferty odnoszącej się do zawarcia umowy w przedmiocie rozwiązania stosunku pracy nie może znaleźć zastosowania art. 69 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli według ustalonego w danych stosunkach zwyczaju lub według treści oferty dojście do składającego ofertę oświadczenia drugiej strony o jej przyjęciu nie jest wymagane, umowa dochodzi do skutku, gdy druga strona niezwłocznie przystąpi do jej wykonania. Przepis ten pozwala zatem uznać ofertę za przyjętą po przystąpieniu do wykonania umowy.
Niemożność jego zastosowania w przypadku rozwiązania umowy za porozumieniem stron sprowadza się do tego, że nie da się określić, na czym miałoby polegać przystąpienie do wykonania umowy o rozwiązaniu umowy za porozumieniem stron, jeśli pracownik dalej świadczy pracę. Składający ofertę rozwiązania stosunku pracy za porozumieniem stron jest nią jednak związany aż do upływu terminu oznaczonego w ofercie na oczekiwanie odpowiedzi (art. 66 § 1 k.c.). Jeżeli strona stosunku pracy w mailu (piśmie czy faxie) zawierającym ofertę rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron oznaczy datę ustania stosunku pracy, to jest to równocześnie termin, do którego wiąże ją oferta i do którego druga strona może skutecznie ofertę przyjąć (por. wyrok SN z 14 września 1998 r., I PKN 315/98; OSNP 1999 nr 19, poz. 617).