Pracownik ma mało czasu na pozew przeciwko pracodawcy

Pracownik ma prawo odwołać się od wypowiedzenia umowy w ciągu 7 dni od dnia doręczenia mu pisma w tej sprawie, a jeśli była to dyscyplinarka – ma na to 14 dni. Niedługo obydwa te terminy mogą się wydłużyć do 30 dni.

Publikacja: 30.06.2016 02:00

Pracownik ma mało czasu na pozew przeciwko pracodawcy

Foto: www.sxc.hu

Zgodnie z art. 264 § 1 kodeksu pracy pracownik ma prawo wnieść do sądu pracy odwołanie od wypowiedzenia mu umowy w terminie 7 dni od dnia doręczenia mu pisma w tym zakresie. Z kolei dłuższy 14-dniowy termin na wniesienie odwołania przysługuje osobom, które żądają przywrócenia do pracy lub odszkodowania w przypadku rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Również w terminie 14-dniowym pracownik ma prawo wnieść żądanie nawiązania umowy o pracę w przypadku odmowy przyjęcia go do pracy.

Relikt przeszłości

Terminy określone w art. 264 k.p. nie uległy zmianie od ponad 41 lat, tj. od kiedy 1 stycznia 1975 r. wszedł w życie Kodeks pracy. Wówczas były one wystarczające, ponieważ komisje odwoławcze do spraw pracy (ówczesne organy orzekające o roszczeniach pracowników) rozpatrywały odwołania szybciej niż obecne sądy notorycznie przeciążone liczbą spraw. Dodatkowym utrudnieniem zachowania terminu do złożenia odwołania często bywa wręczenie oświadczenia przez pracodawcę przed świętami czy długim weekendem.

Skutki opóźnienia

Niezachowanie terminów do wytoczenia powództwa związanego z niezgodnym z prawem rozwiązaniem umowy o pracę oznacza dla pracownika utratę możliwości powoływania się przez niego na bezprawność wypowiedzenia i rozwiązania umowy. Oznacza to, że pracownik bez wytoczenia powództwa w żadnym innym postępowaniu nie może powoływać się na bezprawność rozwiązania umowy o pracę (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 19 czerwca 2012 r., II PK 265/11).

Procesową konsekwencją uchybienia terminowi jest zatem oddalenie przez sąd powództwa pracownika, co jest równoznaczne z przegraniem sprawy (por. uchwała Sądu Najwyższego z 14 marca 1986 r., III PZP 8/86).

Przywrócenie terminu

Kodeks pracy przewiduje jednak mechanizm „zabezpieczający" pracowników w przypadku spóźnionego wniesienia powództwa. Zgodnie z art. 265 k.p., jeśli pracownik bez swojej winy nie wniósł w terminie pozwu, sąd pracy na jego wniosek może postanowić o przywróceniu uchybionego terminu. Pracownik powinien wnieść wniosek do sądu pracy w ciągu 7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia. Musi wówczas uprawdopodobnić okoliczność uzasadniającą przywrócenie terminu.

Jednocześnie w orzecznictwie jest prezentowane korzystne dla pracowników stanowisko, zgodnie z którym samo wniesienie pozwu z jednym z żądań w art. 264 k.p. po upływie terminu należy traktować jako złożenie w sposób domniemany wniosku o przywrócenie terminu (por. uchwała SN z 14 marca 1986 r., III PZP 8/86). Pracownik wnoszący wniosek o przywrócenie terminu do odwołania może go zaś zamieścić w pozwie bez konieczności przygotowania dodatkowego pisma (por. wyrok SN z 9 marca 2011 r., II PK 225/10).

Proponowane zmiany

9 czerwca 2016 r. odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji Kodeksu pracy przygotowanego przez partię Nowoczesna. Zaproponowano w nim ujednolicenie i wydłużenie terminów do wnoszenia przez pracowników powództw do sądów pracy (druk 524).

Projekt przewiduje wprowadzenie 30-dniowego terminu na złożenie pozwów we wszystkich powyższych sprawach. Przepis przejściowy wydłuża termin na złożenie pozwu do 30 dni, w przypadku gdy termin rozpoczął bieg i nie upłynął przed dniem wejścia w życie nowelizacji.

Zaskakująco nowelizacja nie zmienia brzmienia art. 97 §21 k.p., regulującego 7-dniowe terminy przewidzianych na zgłoszenie przez pracownika wniosku o sprostowanie świadectwa pracy, a następnie na wystąpienie z żądaniem sprostowania świadectwa do sądu pracy. Natomiast w praktyce pozwy w tym przedmiocie wymagają od pracowników solidnego przygotowania.

Zdaniem autorki

Magdalena Sudoł, adwokat Kancelaria CZUBLUN TRĘBICKI

Nawet w przypadkach profesjonalnie sporządzonych pozwów, nie sposób wykluczyć przedłużenia postępowania z uwagi na uzupełnianie stanowisk stron o nowe dowody i okoliczności już w toku procesu. Strony zachowują bowiem prawo do zgłoszenia nowych dowodów i twierdzeń, jeśli uprawdopodobnią, że nie zgłosiły ich we właściwym czasie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. W rezultacie, samo wydłużenie terminu do złożenia odwołania może pozostać bez wyraźnego wpływu na usprawnienie postępowań prowadzonych przed sądem pracy. Bez kompleksowej reformy w tym zakresie systemu orzekania w sprawach pracowniczych, wydłużenie terminów będzie jedynie zmianą kosmetyczną.

Warto zauważyć, iż w wyniku kolejnych nowelizacji, Kodeks pracy zmienia się w ostatnich miesiącach regularnie. Należy zatem rozważyć pozostawienie kwestii wydłużenia terminów rozważaniom Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, której prace mają ruszyć na jesieni. Wprowadzenie kompleksowych zmian w miejsce pojedynczych regulacji pozwoli lepiej przygotować się zarówno pracodawcom, jak i pracownikom do wejścia w życie nowych przepisów.

Edyta Defańska-Czujko, adwokat Kancelaria CZUBLUN TRĘBICKI

Korzyścią proponowanych zmian jest umożliwienie pracownikowi lepszego przygotowania pozwu, w tym pozostawienie czasu na np. znalezienie adwokata lub radcy prawnego, który podjąłby się prowadzenia jego sprawy. W praktyce pracownicy, często z obawy przed uchybieniem terminu, wnoszą pozwy z brakami formalnymi lub merytorycznymi, które następnie uzupełniają. Dodatkowo, od 1 stycznia 2016 r., zgodnie z art. 187 § 1 pkt 3 k.p.c., powód (pracownik) ma obowiązek zamieścić w pozwie informacje, czy strony podjęły próbę mediacji lub innego pozasądowego sposobu rozwiązania sporu, a w przypadku braku takich prób, powód powinien wyjaśnić sądowi przyczyny ich niepodjęcia. W praktyce jednak pracownicy wskazują w pozwach, że nie podejmują prób zawarcia ugody z uwagi na brak czasu do podjęcia takich rozmów. Powyższy przepis pozostaje więc wtedy jedynie „martwą literą".

Pożądanym rozwiązaniem byłoby przygotowywanie przez pracowników w terminie pozwów, które nie tylko nie będą obarczone brakami, ale również będą zawierać wszelkie twierdzenia i dowody niezbędne do szybkiego wydania wyroku. Gdyby zmiana przyniosła taki właśnie efekt, wydłużenie terminu do złożenia pozwu do 30 dni zrekompensowałoby, choćby w części, czas w którym pracownicy uzupełniają braki pozwów.

Zgodnie z art. 264 § 1 kodeksu pracy pracownik ma prawo wnieść do sądu pracy odwołanie od wypowiedzenia mu umowy w terminie 7 dni od dnia doręczenia mu pisma w tym zakresie. Z kolei dłuższy 14-dniowy termin na wniesienie odwołania przysługuje osobom, które żądają przywrócenia do pracy lub odszkodowania w przypadku rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Również w terminie 14-dniowym pracownik ma prawo wnieść żądanie nawiązania umowy o pracę w przypadku odmowy przyjęcia go do pracy.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów